Wpis z mikrobloga

Witam. Jako, że się dopominacie, to postanowiłem znów się odezwać. Zaprzestałem pisania, bo napisałem za dużo o próbach poznania tu kogoś płci przeciwnej i zostałem wystalkowany :)

Ale teraz napiszę parę ciekawostek z Cambridge.

Moje życie ostatnio to praca, praca, praca, praca i jeszcze raz praca. W tym miesiącu będę miał przepracowane prawie 200 godzin. (Moja firma stosuje własny kalendarz, w którym miesiąc to 4 tygodnie liczone od 2 tygodnia miesiąca, do 2 tygodnia kolejnego miesiąca). Taki dziwny kalendarz spowodował, że pierwszą wypłatę dostałem 870 funtów za przepracowanie 149,5 godzin. Przy obecnej liczbie godzin wyjdzie prawie 1300 funtów. Jest to spora kasa, nawet jak na Cambridge, które jest turystyczne i przez to droższe).

Za mieszkanie zapłacę 300 funtów, reszta idzie na jedzenie (kupuje go mało, bo mogę jeść za darmo w pracy), doładowanie telefonu, czipsy i batony ;) Jako, że mam pewne zobowiązania w Polsce, to do końca roku albo jeszcze w styczniu będę wysyłać funty zamienione w PLN-y na konto w Polsce.

To, że Cambridge jest droższe ma swoje plusy. A mianowicie nie ma tu praktycznie meneli. Widziałem tu lumpów dosłownie kilka razy. Są 3 osoby, które rozkładają kocyki w centrum miasta, siedzą często z psem i czekają, aż ktoś im wrzuci do puszki. Raz była taka akcja, że była miss też tak się rozłożyła i przenocowała na ulicy, żeby zwrócić uwagę na bezdomność. Wiem o tym, bo przeczytałem w lokalnej gazecie.

Inną ciekawostką niech będzie transport publiczny, który jest wielką kupą gówna. Autobusy się masakrycznie spóźniają. Nie dość, że stoją w korkach (jest jeden bus pas w centrum miasta), to jeszcze bilet kupuje się u kierowcy i zdarzają się osoby, które o coś pytają kierowcę (np. jak dojechać gdzieś). A ten tłumaczy rozwlekle, jak to mają Anglicy w usposobieniu). A czas leci, a my stoimy. Do centrum, gdzie pracuję mam 7 km. Czasem autobus potrafi jechać tam GODZINĘ! (sic!)

W mieście jest mało Muzułmanów i innych przybyszy z dalekich krain, bo Cambridge jest dla nich za drogie. Moje 300 funtów za pokój to perełka. Normalne ceny to 400 wzwyż. Ja mieszkam jednak na końcu miasta, kompletne zadupie. W mieście najwięcej jest skośnookich, Hindusów (niezłe śmieszki - nie noszą skarpet, zawsze im gorąco. Często można spotkać kolesia w klapkach z gołymi nogami - a tu na zewnątrz 10-12 stopni. Wczoraj widziałem kolesia w krótkim rękawku). Ja mieszkam z małżeństwem Hindusów. Fantastyczni ludzie. Żyjemy w zgodzie. Mieszka z nami też Anglik - student kryminologii.

W czasie wolnym najczęściej jeżdżę na zakupy - by uzupełnić lodówkę w produkty, które spożywam na śniadanie. Kupiłem sobie też pierwsze ubrania - trochę skarpetek - żeby nie prać tak często ( ͡° ͜ʖ ͡°), spodnie i bluzę. Po wypłacie kolejnej kupię sobie jeszcze płaszcz i jakąś fajną koszulę i krawat sportowy. Może się przyda dobre ubranie.

W najbliższym czasie planuję wycieczkę nad Morze Północne, do którego mam 100 km i dobre i tanie połączenie kolejowe (co jest rzadkością, bo w UK koleje są potwornie drogie).

W przyszłym roku chcę jechać pociągiem do Paryża. Też mam blisko. Z Londynu do Paryża pociąg jedzie 2 - 2,5 godziny. A do Londynu mam godzinkę stąd.

Powoli w mojej głowie rodzi się plan - co dalej. Na pewno zostanę tu do maja. Nie lubię zimy :) w tym czasie ustabilizuje sytuację finansową i się zobaczy. Chcę pojechać na majówkę do Chorwacji. Jakbym dobrze z kasą stał, to może autostopowanie całe wakacje? Piękna sprawa. Ogólnie taki był mój cel tego wyjazdu. Odkuć się finansowo i podróżować dużo. Zobaczymy co z tego będzie.

A na koniec kolejne #pokazmorde z roboty ;)

#podrozeantonio
F.....o - Witam. Jako, że się dopominacie, to postanowiłem znów się odezwać. Zaprzest...

źródło: comment_LvTBUCRYxLkB5V6CwIGzvqUNqc1mSibT.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@Fagaldo_Antonio: nooo w koncu wiadomo co uu ciebie :D zarobiony ale zyjesz :)

Często można spotkać kolesia w klapkach z gołymi nogami - a tu na zewnątrz 10-12 stopni. Wczoraj widziałem kolesia w krótkim rękawku)


u mnie tez takich agentow sporo hehe podziwiam.. ostatnio bylo u nas -1 brrrr zamarzalem, a ci w bluzie tylko chodzili :D
  • Odpowiedz
@Fagaldo_Antonio: Mieszkam w mieście dokładnie w połowie drogi miedzy Cambridge a Londynem, i przyznam, ze tutaj ceny tez są kosmiczne. Płacę 90 funtów za tydzień za mały pokój w słabym standardzie. Jest drogo, ale jak pracujesz w gastro to baaardzo dużo oszczędzisz. Raz, ze na jedzeniu, a dwa, ze pracujesz tyle, ze nie masz kiedy tego wydać ;)
  • Odpowiedz