Wpis z mikrobloga

Mój znajomy kupił mieszkanie. Nówka. Będą jeszcze jego dzieci je spłacać. W jednym z pokoi hałas przekracza normę, przez jakiś wentylator źle zamocowany czy coś.

Deweloper wysłał fachowca i ten metodą znaną od lat x "Organoleptyka" stwierdził, że jest ok. A tutaj uzasadnienie. Warto poczytać, człowiek uczyć się bowiem powinien całe życie :)
niebieskosc - Mój znajomy kupił mieszkanie. Nówka. Będą jeszcze jego dzieci je spłaca...

źródło: comment_1UPwbRi54lAYdndkDiJq2PuZMOWxPUZA.jpg

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
@Dolan: tak, to jest właśnie polska, gdzie kupując cokolwiek trzeba ze sobą brać 5 rzeczoznawców, bo jak się potem okaże, że cię wydymali, to twoja wina że taki z ciebie frajer.

tak się robi biznesy w polsce.
  • Odpowiedz
@durielek: bezprzesady, wystarczy jeden fachowiec od odbiorów ;) wydaje mi się, że wszędzie tak jest. Zawsze jakiś mirek robotnik może coś źle zrobić itp, po to są przeglądy przed oddaniem mieszkania, deweloper poprawia i wszyscy happy.
  • Odpowiedz
@Dolan: za wady mieszkania, które się ujawnią po zakupie, deweloper powinien odpowiadać jak sprzedawca ze sklepu, który sprzeda przeterminowany jogurt.

a nie jacyś tam rzeczoznawcy i przeglądy.
  • Odpowiedz
Mój znajomy kupił mieszkanie. Nówka. Będą jeszcze jego dzieci je spłacać.


Klasyka. Ktoś coś kupił i z zazdrości trzeba przysrać że ma #!$%@?.
  • Odpowiedz
@durielek: Przecież odbiory są wszędzie. Bo wszystko robią ludzie, a ludzie się mylą.

Gwarancję też masz, ale ja tam bym wolał wprowadzać się do mieszkania bez wad niż przez pół roku co chwila mieć ekipę coś poprawiającą.
  • Odpowiedz