Aktywne Wpisy
Trabancik +40
Czas na sobotnią kontrolę tapet na telefonie, zapraszam serdecznie do wysyłania screenshotow.
Ja zaczynam
#glupiewykopowezabawy
Ja zaczynam
#glupiewykopowezabawy
josb515 +839
Rozpocząłem/am poważną naukę języka polskiego.
Dowiedziałem/am się, że w przeciwieństwie do angielskiego litera y jest samogłoską i zrozumiałem/am, dlaczego jest tak wiele zyk, cz, sz, rz. Nauczyłem/am się również, co oznaczają znaki ó, ś, ź, ń. Mam nadzieję, że za miesiąc będę mógł/mogła czytać mikroblogi na Wykopie bez użycia tłumacza.ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
#nauka #porea #korea
Dowiedziałem/am się, że w przeciwieństwie do angielskiego litera y jest samogłoską i zrozumiałem/am, dlaczego jest tak wiele zyk, cz, sz, rz. Nauczyłem/am się również, co oznaczają znaki ó, ś, ź, ń. Mam nadzieję, że za miesiąc będę mógł/mogła czytać mikroblogi na Wykopie bez użycia tłumacza.ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
#nauka #porea #korea
Praca zbiorowa
"Multikonto"
Zabrałem się za radosną twórczość naszych Mirabelek i Mirków. Niestety całość odbieram bardzo przeciętnie. Nie czyta się tego najgorzej, ale widać znaczną różnicę w poziomie pisania niektórych osób i przechodzenie w czasie czytania z dobrego rozdziału do słabszego powoduje strasznie mieszane uczucia w czytaniu.
Pomysł uważam jednak trochę za zmarnowany ze względu na zabawę z osią czasu. Nie mam pojęcia jak konkretnie była tworzona książka, ale wydaje mi się, że to @Kozajsza narzucił zabawy tworząc fragmenty w przeszłości. W tak luźnej pracy nie da się podejść rzetelnie do problemu podróży w czasie, efektu motyla, tworzenia alternatywnych rzeczywistości itd. Sam fakt, że nie było to wytłumaczone i kolejni autorzy rzucają tylko zdawkowe informacje spowodował, że w głowie miałem masę pytań bez odpowiedzi powodując tylko jej chroniczny ból.
Specjalne podziękowania dla @efem - przy jego części bawiłem się najlepiej. Przez pół rozdziału myślałem, że czytam o czymś zupełnie innym i kolejne linijki mi tylko to potwierdzały, żeby nagle akcja zawiązała się w zupełnie drugą stronę i skończyła się rewelacyjnym zdaniem podsumowania.
@japer - uważaj na powtórzenia, bo przy Twoim rozdziale było tego pełno. To chyba najbardziej się rzucało w oczy. Lubisz uświadamiać czytelnika gdzie aktualnie jest ; D Pod spodem. 4 zdania i cztery drzwi : D
Jeżeli, któryś z autorów #wykopowybestseller będzie chciał szerszą recenzję jego rozdziału to śmiało piszcie - to rozpiszę się o konkretnym fragmencie.
#bookmeter
Mówisz, że brakuje porządnej pętli czasowej i odrobiny paradoksów?
- czy nasz bohater w przeszłości nie zrobił czegoś co w przyszłości sprawi, że nigdy się nie urodzi jego pierwsze wcielenie?
- co z innymi, którzy zmieniają tak
Spoilery treści poniżej:
Przy okazji zapomniałem odpisać
I fakt - Twoje zakończenie w całkiem przyjemny sposób próbuje całość ogarnąć. Z tym, że z tego można by zrobić ostatni rozdział i potem już epilog w formie ostatniego
@fuurikuuri: Trochę nie byłem przygotowany na to, że rozpoczniesz rozdział grubo po przejściu do nowego ciała. Było to po części zerwaniem z kanwą, która niejako sama pojawiła się wcześniej. Szkoda, że tak mało osób pociągnęło ten styl w kolejnych rozdziałach. Mogłoby to wnieść trochę więcej do całości. Patrząc wstecz każde zajęcie ciała kończyło się natychmiastową śmiercią głównego bohatera - co oznacza, że ten miał wielkiego pecha, że trafiał na same popieprzone życia. Nie jestem fanem onomatopei, którą parę razy użyłaś, ale to akurat moje subiektywne zboczenie. Dużo bardziej wolę jakiś opis z metaforami w środku, który według mnie lepiej pozwala się wczuć w klimat.
Na sam koniec zostawiłem sobie najważniejsze - motyw poszukiwania. Nie mam pojęcia jak w głowie chciałaś go rozwinąć, ale jak dla mnie, nawet jeżeli jest mocno pociągający to okazuje się, że jest cholernie nierealny. Zakładając, że nasz bohater może wcielać się tylko w mężczyzn to na przestrzeni całych lat powinien mieć szansę wcielić się w połowę z ponad 100 miliardów ludzi, którzy kiedykolwiek żyli na przestrzeni ok 50 000 lat. Szansa, że dwie osoby mogące przenosić się w czasie trafią ponownie na siebie jest nawet mniejsza niż zero. Nawet jeżeli założymy, że linia czasu jest niezmienna i nie pojawiają się alternatywne
Głównym problemem tworzonej książki był fakt że większość z opowiadań była krótkimi formami, które funkcjonowałyby równie dobrze jako oddzielna całość - historia japońska np, teatr itp., nie korzystały w ogóle z możliwości postaci, tego że mogła posiadać olbrzymią wiedzę, ale np. nie odnaleźć się w nowej kulturze, albo odnaleźć zabójce poprzedniego żywota. Sam rzuciłem baita w postaci jedynej osoby która doprowadziła Nieśmiertelnego do samobójstwa, ale nikt tego wątku nie kontynuował. Generalnie przed pisaniem w takim projekcie, każdy powinien mieć co najmniej ograne Planescape: Torment, oraz jakiś konkretny pomysł na rozdział, co zwiększyłoby poziom, ale pisaliśmy i przyjmowaliśmy bez ograniczeń, a ograniczenia jak wiadomo rodzą kreatywność.
Wątek z podróżami w czasie miałby sens przy linearnej linii czasu, głównie przez to zrobiłem epilog alternatywny i nie było pewne czy wejdzie do całości, ale wszedł i myślę że wyszło to książce na