Wpis z mikrobloga

Nie wiem, jak ja przez ten cały czas mogłem grać w Skyrima bez modów... Nie mówię tylko o SkyUI, ale nawet takie małe pierdoły, jak "ThinkToMyselfMessages", czy "AMatterOfTime". Lepiej późno, niż wcale. A to dopiero początek mojego modowania. Trzeba jeszcze znaleźć coś na utrudnienie questów, żeby nie prowadziło za rączkę, a później coś fajnego się też znajdzie. Chociaż wiem, że i tak #nobodykiers

#oswiadczenie #skyrim #gry #mody #nocnazmiana
  • 4
  • Odpowiedz
@SirSith: Hmm może się kiedyś skuszę na drugie podejście do Skyrima ze względu na mody ale póki co mimo tego że minęły już 3 lata nadal średnio mam ochotę bo mnie gra znudziła okrutnie po jakichś 40h.
  • Odpowiedz
@SirSith: Tak, otwarty świat jest spoko ale po jakimś czasie miałem dość questów "idź do jaskini A podobnej do tysiąca innych i zabij X potworków Y których ubiłeś już setki". Do tego system walki jak dla mnie jest zbyt banalny aby gra wciągnęła na dłużej.
  • Odpowiedz
@Cervantes006: True dat. Ja gram głównie dla questów gildii złodziei (które właśnie skończyłem () ) i dla mrocznego bractwa. Reszta jest trochę meh, muszę Ci przyznać rację. Pewnie jeszcze pobiegam trochę i też mi się znudzi, po czym zainstaluję Morrowinda, wymoduję go w kosmos, żeby nie wypalił mi oczu, a następnie nie odejdę od kompa przez dwa miesiące. Morag Tong FTW!
  • Odpowiedz