Wpis z mikrobloga

@Ouvido: @gresiu12: Nie wiem? Po prostu w pewnym momencie chciałam coś w tym śnie zrobić niebezpiecznego i się kapnęłam, że przecież się nie zabiję, bo właśnie śpię. :) Byłam w jakimś mega, mega, mega wysokim budynku ze szklaną windą, a dookoła było po prostu cudnie (piaseczek, plaża, jakiś park, zielono, niebiesko od morza - zajeżdżało jakąś Arabią Saudyjską), no i jak byłam na samym szczycie tego budynku, to stanęłam na
@sasza_: Paraliż senny to była jakaś tragedia jak przeżyłam po raz pierwszy, myślałam, że umrę, serio... ;D ale od jakichś 2 lat już nie miałam i w sumie nie tęsknię, bo to potem już nie jest nic nadzwyczajnego :) Był okres, że miałam po kilka w miesiącu, to już byłam tak tym zażenowana, że czekałam aż "puści" przewracałam się na bok i spałam dalej :p