Wpis z mikrobloga

Siedze w domu i czekam na okoliczne dzieciaki. Co chwila ktoś puka. Stroje są niesamowite. Od typowego Ironman, Spiderman czy Thor po Bloody Mary czy Księżniczki. Na razie najfajniejszy był dzieciak przebrany za zombie z aparatem do zmiany tonu głosu oraz rodzinka przebrana za czarne charaktery z Batmana.

Fajnie to wygląda jak tak cała rodzina bez skrępowania chodzi przebrana od domu do domu i zbiera cukierki.

Świetna sprawa moim zdaniem :)

Więc siedzę na wypoku wpieprzając cukierki i czekam na kolejne pukanie żeby zobaczyć co jeszcze dzieciaki wymyśliły.

#fuuriwusa #halloween
  • 36
@Babadook: @ha_112: @XxSzajbaxX: @XxSzajbaxX:

Może mój zachwyt związany jest z pierwszym prawdziwym Halloween - siedzę w domu i czekam na te dzieciaki.

Bardzo kulturalne, fajne dzieci, poprzebierane i widać że bardziej zależy im na całej zabawie niż cukierkach.

A jeszcze bardziej mi sie podobało to co zobaczyłam przed chwileczką. Ojciec przebrany za Godzille z 3 letnim dzieckiem przebranym za gekona. Mówię - weź i Tacie cukiereczka. A młody
@ha_112: Dzisiaj napisałem pozytywną opinię, to zleciało się kilku napinaczy, którzy nigdy na żywo tego nie widzieli i nie poczuli atmosfery tej zabawy. Ale święto beznadziejne przecież, i poza tym nie święto. Bo bez sensu i po co w ogóle ludzie z dzieciakami mają się dobrze bawić. Lepiej siedzieć na Mikroblogu, to jest święto. :P

@fuurikuuri: Emigruję do Ciebie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Babadook: a ja jestem z #cebulandia i z 10 dzieciaków na raz przytargało się pod moje drzwi i ze zdziwieniem patrzyły że słodyczy wystarczy dla wszystkich :D

A te nie "święto", pewnie że nie nasze, nie polskie, bez bigosu itp itd ale jak dzieci mogą się pobawić, zamiast siedzieć przed szkiełkiem, a jak jeszcze wkładają trochę pracy w przygotowania to nie wiem jakim #!$%@? można być żeby nie szarpnąć się na
@Babadook: Kurde ile mi radochy przyniosło ozdabianie domu, zrobienie tablicy z nietoperzem i krwanym napisem "Candy this way!" itd.

Moim zdaniem świetna sprawa. I jako odskocznia od codziennego wieczoru i jako mozliwość poznania sąsiadów, zobaczenia dzieciaków i generalnie spotkania nowych osób.

I chyba właśnie ten brak pazerności u u dzieci jest też czymś fajnym. Wiedzą że jak chcą cukierki to mają w domu. A tutaj bardziej chodzi o to zbieranie i
@Babadook: emigracja chyba prędzej ściągnie rodzinę i znajomych i tam ich nauczy tego święta, ale mam nadzieje że w Polsce powoli zacznie się to przyjmować, a ludzie którzy są wrogo do tego nastawieni przestaną zapluwać się argumentami że to nie nasze, a zaczną się po prostu cieszyć z innymi :)