Wpis z mikrobloga

Ostatnio widziałem na wykopie znalezisko o oczekiwaniach finansowych młodych ludzi po studiach. Mnie osobiście denerwują takie teksty. W ogóle denerwuje mnie to co się dzieje w tym kraju w związku z pracą dla młodych. Przez pięć lat człowiek studiuje /uczy się na wybranym kierunku, żeby zdobyć zawód. W między czasie co bardziej kumaci robią dodatkowe kursy i co? I guzik to kogokolwiek obchodzi. Z własnego doświadczenia widzę, że pracodawca szuka niewolnika, a nie pracownika. Studiowałem automatykę na polibudzie, mam uprawienia elektryczne i energetyczne w tym pomiarowe, skończony kurs programowania sterowników PLC i dwa lata doświadczenia w branży, a podczas rozmowy o pracę słyszę: "możemy panu zaproponować 1680zł brutto" ( ͡° ʖ̯ ͡°) wyśmiałem gościa i wyszedłem. Ludzie, on mi robi łaskę że mnie zatrudni czy co? Każdy chce dobrze zarobić, żeby mieć za co utrzymać rodzinę. To czemu się dziwimy, że młodzi nie kupują mieszkań, nie mają dzieci skoro na każdym kroku chcą ich "wyrobić bez wazeliny".

#elektroenergetyka #elektronika #elektrotechnika #zzyciaelektryka #gorzkiezale
  • 31
  • Odpowiedz
@ruski_88: firma firmie nierowna, ja bym sie u siebie nowemu sprzedawcy wstydzil taka kwote podac a co dopiero na specjalistycznym stanowisku. Szukaj dalej a bedzie Ci dane, a przynajmniej tego Ci zycze ;)
  • Odpowiedz
@ruski_88: Generalnie się z Tobą zgadzam, ale tych od projektów zarabiających po 5000 zł tygodniowo potrzeba mniej niż takich od wymiany licznika, przeróbki Arona czy drukowania szafki. Niestety ja wszystkiego nauczyłem się w pracy - studia i nawet szkoła średnia to była strata czasu.
  • Odpowiedz
@ruski_88: pewnie było pisane już o tym z milion razy, ale byłem kiedyś parę miesięcy #zagranico i mój pracodawca po rozmowie kwalifikacyjnej sprawiał wrażenie osoby bardziej zmotywowanej do zatrudnienia mnie niż ja sam do podjęcia tej pracy. Jak odchodziłem to pytał się, kiedy wrócę i zapewniał, że zawsze znajdzie dla mnie miejsce.

Stosunek pracodawcy do pracownika (oczywiście jeśli znasz trochę język i się nie #!$%@?) jest diametralnie inny niż u nas.
  • Odpowiedz
@ruski_88: O jakim mieście mówimy? Bo ciężko mi wierzyć w to co piszesz, może to był jakiś odosobniony przypadek? Cwaniakow, którzy chcą zatrudnić specjalistę za minimalna pewnie nie brakuje.
  • Odpowiedz
@mallenki: studia nie uczą praktycznych umiejętności i przydatnej teorii. Jednak wydaje mi się, że człowiek ma jakieś ogólne pojęcie o swoim zawodzie, którego uczył się pięć lat. Jak masz do czegoś smykałkę to podczas pracy nadrobisz wszystkie braki. Ale proponowanie inżynierowi najniższej krajowej to jednak jest troszkę nie na miejscu moim zdaniem. Nie chce od razu gór złotych, ale godnej pensji. Człowiek jak dobrze zarabia to i motywuje go to do
  • Odpowiedz
W mojej pierwszej pracy w UR stawka tyle wynosiła co podałeś @ruski_88 . Po dwóch latach harówki (która była moją szkołą życia, żadne studia by mi takiej wiedzy nie dały co doświadczenie zdobyte w tej firmie) pracodawca nie mógł się nadziwić że odchodzę ( ͡º ͜ʖ͡º)

W obecnej pracy sama moja premia uznaniowa jest wyższa od pełnej wypłaty branej w pierwszej firmie.

Skończone studia nie świadczą o
  • Odpowiedz
@trzezwy: takie małe #heheszki :P a tak na poważnie to masz racje, że studia pokazują tylko że jest się w stanie nauczyć nowych rzeczy na danym stanowisku. Pierwsza praca po studiach to jedno, bo wtedy trzeba mieć dużo pokory co do swojej wiedzy i umiejętności, ale żeby tak w twarz komuś zaproponować taką stawkę, po wcześniejszym "zachwycie" nad CV ? jak napisał @sidhellfire to jak dostać z liścia w policzek.
  • Odpowiedz
@ruski_88: Wszystko jest kwestią tego jak się trafi. Ja pracuję od 3 roku studiów i nie mam na co narzekać. Mam za to sporo znajomych, którzy brali pracę w biurach projektowych po 8zł/h. Póki znajdują się chętni to takie stawki obowiązują.
  • Odpowiedz