Wpis z mikrobloga

Stwierdziłem, że w tagu #ciapka zrobię też trochę gadaniny o tym, jak to jest mieć małego jeża zachodniego.

O tym jak to jest na początku, o różnicach między takim jeżem, a pigmejskim oraz o tym jak wychować jeża.

I tak na początek: charaktery, jedzenie i domek:

Ciapka jest z charakteru jeżem skrytym. Zdecydowanie różni się od Blotki, która od początku była typem jeża wychodzącym. Mała Ciapka woli spać w domku i teren zwiedza dopiero, gdy jest zupełnie cicho. W porównaniu do Blotki/Tuptusia ciężko jest też ją obudzić nawet jedzeniem.

Na początek (gdy jeż jest taki mały: 160 gram) najważniejsze jest, by jeża utuczyć i nauczyć systematyki jedzenia. Ciapka dostaje, póki co jedzenie dwa razy dziennie - rano niewielką porcję samych robaków, oraz wieczorem (po 17-ej) sporą porcję robaków (nie je wszystkiego na raz) oraz kociej karmy, która uprzednio namaczam w wodzie. Dodatkowo, dwa razy dziennie zmieniam jej wodę. Miseczki póki co są z małych talerzyków, bo nawet popielniczka jest dla Ciapki za wysoka.

Domek tymczasowy zrobiłem z kartonu. W środku szmata, która musi zostać już z nią na stałe (przy każdej przeprowadzce należy ją zabierać razem z jeżem), spora ilość papieru toaletowego oraz gazet. Wkrótce domek będę zmieniał na większy, a następnie na stały z drewna. Póki jeż jest mały nie ma co robić dużego domu, bo dla jeża istotne jest też, by miał w środku odpowiednią temperaturę - więcej niż 15 stopni wystarczy (to największa różnica, w porównaniu do pigmejskich).

Co do innych problemów - skryte jeże mają niestety tę niefajną cechę, że wypróżniają się w domku. Dlatego w środku zawartość należy często zmieniać, albo (jak zrobiłem z Tuptusiem) wydzielić w domku dwa pomieszczenia - jeż instynktownie przestanie się załatwiać do sypialni. #jezowyporadnik #jeze
c.....g - Stwierdziłem, że w tagu #ciapka zrobię też trochę gadaniny o tym, jak to je...

źródło: comment_2ILYLUb2DtUIZoxuZavwXO2j6KVZTr6u.jpg

Pobierz
  • 2
@chilling: Ty zrobiles domek, sam. ;_;

I uwazam, ze lepiej raz dziennie zmieniac gazety i papier, zamiast spotykac odchody kilka razy w ciagu dnia, czasem w zupelnie niespodziewanych miejscach, albo co gorsza 'nieco za pozno'.