Wczorajsza siatkówka dala mi nieźle w kość. Od początku tygodnia na wadze jest 1,3 kg mniej. W sumie to bardzo dużo... Ale może jeszcze trochę się dorówna, żeby spadek nie był za duży. Chyba, ze na początku zawsze tak jest. Dzisiaj bieganko, 5 km, chcę dorzucić jeszcze podbiegi na sam koniec do tego.
#zmieniamzycienalepsze
@stam: Na początku często tak jest - dużo wtedy przede wszystkim schodzi wody. ;) A po bieganiu zachęcam do wrzucenia wpisu do naszej wykopowej sztafety. ()
Każdy kolejny dzień przynosi nowe niespodzianki. Siatkówka w środę pokazała, ze każdy kilogram mniej powoduje, ze jestem trochę żwawszy i jestem w stanie wyżej wyskoczyć.
W czwartek zaatakowalem ślężę, udało się wejść czerwonym szlakiem od sulistrowiczek w czasie 1h 20 min.
A dzisiaj za to znowu półtorej godziny siatkówki:)
A w sobotę bieganie. Niedziela niech będzie dniem wolnym, należy mi się. Chyba :p

#zmieniamzycienalepsze
Egzamin napisany, mogę rozpocząć oficjalnie #!$%@? od nauki. Ale nie od zmiany swojego ciała! Dzisiaj siatkówka półtorej godziny na wysokich obrotach. Było naprawdę ciężko, łydki dają się we znaki po bieganiu... Ale cieszę się, że się nie zatrzymuje. I mam nadzieję, że już się nie zatrzymam! Jutro turniej w siatkę i, jak pozwolą nogi, to na doprawkę rolki :)

#zmieniamzycienalepsze
Miał być basen, miały być podbiegi, ale ostatecznie skończyło się na ponad godzinnej jeździe na rolkach. Jeszcze nie mam w nich wprawy, w sumie to mój 4 wyjazd, ale podobno nie było aż tak tragicznie (pozdrawiam @schl). Udało mi się nie #!$%@? paska czekolady, zamiast tego zjadłem nektarynkę. Jutro biegi, może uda mi się wyciągnąć 4km.
Muszę ułożyć jakiś konkretny plan na bieganie. Dodatkowo pewnie siłownia wejdzie na salony, ponieważ często