Jako, iż zbliżają się święta, to postanowiłem w ramach walki z Aspergerem, wypełznąć dziś z piwnicy. Spotkałem się z resztkami znajomych którzy mi zostali. Na moje nieszczęście, są oni moim całkowitym przeciwieństwem. Książkowe przykłady dynamicznych Chadów dla których doprowadzenie do przygodnego seksu z kobietą, ma taki sam poziom trudności co otwarcie okna. Nasze towarzystwo miało następujący skład: Janek(o którym zresztą już pisałem), Wojtek -Chady, oraz Waldek i Andrzej - Normiki, no i
@Blackpill_RAW: Normalka. Kolega chad mówił na kobiety "dziwki" (lat 40) Inny chad (lat 19) jak z nim szedłem na kocert to reksty typu: "chodźmy wyrwiemy jakieś szmaty i wyduczymy" i potem jak się pojawiła jakaś laska że mi serce miękło, a nawet się do mnie odezwała coś tam już się nieśmiało dziać zaczynało... to przychodził on i od razu u niej banan na gębie rumieniec od ucha do ucha. A w
#wychodzeniedoludzi coraz bardziej mi się podoba. Tydzień temu koncerty Dziuś miałem pomóc siostrze na działce, ale zrobił się z tego spontaniczny grill. Popiliśmy i pojedlismy ze szwagrem. To był dobry dzień, a jeszcze tydzień urlopu. :)
@Blaskun: No moja siostra dużo starsza nie jest i o ile jej faceta uważam za całkiem spoko gościa, tak znajomi to w 90% kompletnie nie mój typ, zero ciekawych tematów do rozmów, nie ogarniam jak można się umawiać w weekend wieczorem żeby #!$%@?ć o pracy/obgadywać współpracowników. Druga sprawa jest taka, że po prostu sam jestem ciężkim typem - żeby z kimś na lajcie pogadać to albo muszę go już trochę znać,
Dziś kolejny dzień wychodzenia do ludzi. Koncert Lady Pank uznaję za udany. Popiłem, pogibałem się i nawet pośpiewałem razem z tłumem. Nie bawiłem się juz tak od bardzo dawna. Żałuję tylko, że nie miałem rózowego paska do przytulasów i tańczenia razem To był dobry dzień. #wychodzeniedoludzi Niestety teraz powrót do szarości dnia codziennego. Resztę urlopu spędze w piwnicy.
Już po raz kolejny przekonałem się, że wychodzenie do ludzi jest przereklamowane. Połaziłem po mieście, gdzie nie napotkałem żadnego fajnego rózowego paskina, bo w ogóle malo ludzi jakoś łaziło, poszedłem na cmentarz i znowu rundka w koło miasta. Gdybym nie spotkał po drodze dwóch wylegujących sie w słońcu kotów i martwej kawki dałbym temu wyjściu 2/10, ale tak, to daję 3/10 #wychodzeniedoludzi
Poszedłem do siostry, a okazało sie, że wyszedłem do ludzi, bo był tam kuzyn szwagra z ze swoją żoną i dzieciakiem. Zrobiliśmy 0,7 na trzech i mnie trochę popizgało, bo ja niepijący, ale posiedziałem ze dwie godziny i mi przeszło
Drugiej butli już nie chciałem, bo by mnie niesli na drzwiach do domu xD Dziewczyny wypiły wino i jakieś kolorowe cos. Najlepsza była siorka, która mówi do szwagra - tylko mi go
@Blaskun: Kiedyś za byłą gorzelnią na wzgórzu się piło, ale postawili tam park technologiczny. Swoją drogą w pobliżu mostu są dwa monopolowe. Kiedyś nie było żadnegp tak blisko jak zaczynaliśmy tam chodzić( ͡°͜ʖ͡°)
Jako, że miałem dziś pracować, a okazało się wolne postanowiłem wyjść do ludzi. Poszedlem na miasto i patrzę a tam całą polska czyta Lalkę. Poszedlem na cmentarz, znowu polazilem po mieście i miałem wpaść powiedzieć w parku, al muzyka mi się skonczyla i poszedlem do domu. Nie poznałem żadnego różowego. Wychodzenie do ludzi to kłamstwo. Nie słuchajcie i nie wychodźców z piwnicy :f #wychodzeniedoludzi #foreveralone
#wychodzeniedoludzi dzień 1 No eloszka mireczki. Jak radzono wyszedłem do ludzi i żadnego rózowego nie znalazłem, choć kręciło się na festynie kilka fajnych sztuk, ale prokuratorboners bardziej. Nie oszukają mnie makijażem. XD Taak czy siak trochę sie socjalizowałem, bo wpadłem jeszcze do koleżanki naprawić jej kompa po wyczynach jej brata i pogadalismy trochę z nią i jej mężem. Nawet Szczurek (pies jej matulu) na mnie nie szczekał jak to zwykle robi przy
To uczucie gdy wchodzisz do baru z 3 laskami 8/10, wzbudzając ciche komentarze samców alfa, ale i tak nic z tego nie wychodzi bo to twoja była fz z koleżankami, które tracą wszelkie zainteresowanie po 10 minutach znajomości. #wychodzeniedoludzi
Nasze towarzystwo miało następujący skład: Janek(o którym zresztą już pisałem), Wojtek -Chady, oraz Waldek i Andrzej - Normiki, no i
Inny chad (lat 19) jak z nim szedłem na kocert to reksty typu: "chodźmy wyrwiemy jakieś szmaty i wyduczymy" i potem jak się pojawiła jakaś laska że mi serce miękło, a nawet się do mnie odezwała coś tam już się nieśmiało dziać zaczynało... to przychodził on i od razu u niej banan na gębie rumieniec od ucha do ucha. A w