Dlaczego gdy czytam komentarze dotyczące wyborów to niema znaczenia kto wygrał, a jedynie ważny jest "ból dupy" przegranych? Ważne, że Kuźniar, całe TVN i inne media oberwały. Ważne, że PO oberwało. Ważne, że Komorowski przegrał i inne takie komentarze. To jest takie typowe - "dla siebie o nic nie wnoszę, ale mu dosrajcie proszę".
Czy wszyscy są już zadowoleni? Czy każde ego zostało już połechtane "moją wyższością"? To jest polaczkowość
Ale ludzie mają niekompletną zawartość mózgoczaszki, skoro łapią butthurt z powodu wygranej Dudy. Nie lubię socjaluchów ani wojujących ultrakatolików, ale gurwa, rządy PO (mam nadzieję, że kończące się) to nawet nie jest porażka i indolencja, tylko kpina. Stojąc przed wyborem Bronek (PO) vs cokolwiek, wybieram cokolwiek. A wazelinę do smarowania fachowcy, którzy w życiu nawet konstytucji nie przeczytali, niech szykują na jesień. No tak, ale oni nie znają różnicy pomiędzy egzekutywą a
@madridista1400: W STV nie ma jako tako progu. Ogólnie po I turze byłaby akcja przenoszenia głosów (tych wyborców, którzy zdecydowali się preferencyjnie wybrać). Ale ogólnie liczy się tak długo, aż jeden kandydat uzyskałby 50%+1 głos minimum.