Dzisiejszego dnia ksiądz zawarł w kazaniu list od parafian. Zostało tam użyte iście homeryckie porównanie, cytuję: "Choroba przyszła szybko, jak złodziej do domu w nocy"

Parsknąłem śmiechem, co było tym bardziej nie na miejscu, gdyż list opisywał historię choroby i śmierci synka wspomnianych parafian :)

#wszystkichswietych
Patrzę krzywym wzrokiem na matkę która dostawała sraczki w ostatnich dniach sprzątając groby i kupując sztuczne kwiatki made in china. Przecież tu nie o to chodzi żeby kupić ładne światełka i kwiatuszki, które będą się podobać cioci i babci. Gdzie refleksja nad życiem i śmiercią? Czy nie po to jest ten dzień żeby wspomnieć o życiu już nieżyjących? Ja jestem przeciwny takiemu świecącemu i odpustowemu wymiarowi tego święta. Dlatego też dziś zostanę
@greenape: No właśnie z tego co zauważyłem przez ostatnie kilka lat to to święto polega głównie na pobijaniu się w tym kto #!$%@? więcej/większych zniczy/kwiatów/innych dekoracji na grób swojego bliskiego. Kolejny powód żeby poczuć się lepszym od sąsiadów :)