Patrzę jak pani (z daleka 7/10) w paku robi okrążenia na rolkach po placu pod pomnikiem. Nudne, ale nic ciekawszego o tej godzinie w parku nie znajdę. Monotonię urozmaicają ludzie przechodzący placem. Wszyscy faceci bez wyjątku zapuszczają żurawia za panią. Normalka. Idzie przez plac także Sebastian. Bardziej typowy już być nie mógł. Ortalion, kołczan, czapka #!$%@?. Ze cztery piwa grają w kieszeniach i ma jedno w ręce. Jest wszystko. Nawet nie kryje
  • Odpowiedz