#poezja #wiersznadobranoc

W dzień końca świata

Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,

Rybak naprawia błyszczącą sieć.

Skaczą w morzu wesołe delfiny,

Młode wróble czepiają się rynny

I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.

W dzień końca świata

Kobiety idą polem pod parasolkami,

Pijak zasypia na brzegu trawnika,

Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa

I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,

Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa

I noc gwiaździstą odmyka.

A którzy czekali
@ike1: myślę, że tak się po prostu rymowało, albo lepiej pasowało :D no chyba, że masz jakąś głębszą teorię, coś z Bibilą, Jezusem - rybakiem.. matko! skąd u mnie takie pomysły o.0
#poezja #wiersznadobranoc

Krzysztof Kamil Baczyński

Sny

Dziewczyna śpiąc odrzuca ręce w górę,

w sąsiedni sen, który się o nią otarł,

a nad nią drżą ciągnące długim sznurem

zjeżone kły - jak ciche myśli kota.

Więc bierze sen i mrucząc wtula usta

w puszystą sierść, przykłada ją do piersi,

aż skośny cień wychodzi nagle z lustra

i sen jak wzrok zachodzi białą śmiercią.

Dziewczyna śniąc nazywa po imieniu

zielony liść i chmury, które
#poezja #wiersznadobranoc

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Sen

Iść przez sen ku tobie,

w twe słodkie ręce obie...

przez pola długie ogromnie,

sadzonych w rzędy doniczek...

samych niebieskich konwalii

i szafirowych goryczek...

...przejść przez jezioro nieduże,

zrobione z drewnianej balii...

i trochę nieprzytomnie

iść dalej przez bór ciemny, w którym kwitną róże,

lecz w którym się nie pali ani jedna świeca...

gdzie straszy stary niedźwiedź dziecinny zza pieca,

dziś przerobiony na kota...

I widzieć w
#poezja #wiersznadobranoc #niemuzyka

Jan Brzechwa

Kot

Gdy nocą jesteś u mnie,

Przez dachy pełzną strachy

I toczą się bezszumnie

Księżyca z żółtej blachy.

Przez mgieł mydlaną pianę

Widać uliczkę chorą,

Gdzie niebo plisowane

Szeleści czarną morą.

W uliczce stoją domy

Jak tomy w bibliotece,

Drga świateł blask ruchomy

Jak rzęsy na powiece.

Gdy nocą jesteś u mnie,

Na oknie kot mój siedzi

I miauczy nierozumnie

W przelotność twych odwiedzin.

Nie sporzy się