Mirki, co się #!$%@?ło, to ja nawet nie...
Potrzeba mi było dorobić klucz do mieszkania, z polecenia poszedłem do ślusarza na Pułaskiego we #wroclaw , na wejściu mi mówi "paaanie, te klucze to nie taka prosta sprawa, 20 minut będzie, siadnij pan na dupiu, film pooglądaj". Nie minęły 3 minuty, jak stwierdził, że jednak nie, jednak posłuchamy muzyki, to będzie milej czas leciał. Zabawa zaczęła się, gdy zobaczyłem, jak wpisuje "how great
@DziwnyZbik: Mój różowy miał podobną sytuację, choć nie o religii było. Stanęła swoim czerwonym Matizem obok fajniejszego (bo bardziej zadbanego i w bogatszej wersji) czerwonego Matiza i rano wsiadając spotkała się z właścicielem. Ten, starszy pan, gdzieś w drugim-trzecim zdaniu zaczął o polityce ( ͡° ͜ʖ ͡°) Różowy "przepraszam ale spieszę się do pracy" i ulotnił się w podskokach ;)
  • Odpowiedz
co się właśnie odebało to ja nawet nie...

przed chwilą wyszłam z psem przed klatkę na szybko przed pracą. pies leciwy i ledwo chodzi, prawie nie widzi i nie słyszy. weszła na trawnik i nagle

krakarwakra

i zaatakowały ją dwie wrony!! pierwszy raz coś takiego widziałam. musiałam ją ewakuować do klatki odpedzajac się od tego gunwa. co w tym dziwnego? może to że mój pies to nie mała popierdółka a spory bokser!
Czekamy z grupą już jakiś czas na wyniki z zaliczenia, ludzie się powoli zaczynają zastanawiać co tak długo. Ktoś przegląda skrzynkę, znajduje w wysłanych mail wysłany do wykładowcy. List przeplatany wielkimi literami, interpunkcją rodem z gg i ogólnym wyrzutem, że jak to tak, że obiecał że już będą wyniki a jeszcze ich nie ma, a my chcemy wiedzieć KIEDY BĘDĄ ?? Grafomania zakończona optymistycznym: POZDRAWIAMY! oczywiście bez imienia i nazwiska.

Krew mnie
sphinxxx - Czekamy z grupą już jakiś czas na wyniki z zaliczenia, ludzie się powoli z...

źródło: comment_5RK7cCutQHu6HmrrE83UW1ivqz2nktAx.jpg

Pobierz
@sphinxxx: ja tak zrobiłam, że do informacji jest fb/wiadomości na grupie Google, do plików Dropbox, a do maila mam dostęp tylko ja jako starosta (nikt nie lubi jedynej właściwej poczty uczelnianej).
  • Odpowiedz
  • 16
1. Jedź z tatą do szpitala, bo zawaliła mu się w pracy 150kg belka na stopę. Tata mocno kuleje.

2. Nie umiej znaleźć w domu potrzebnych dokumentów do rejestracji w izbie przyjęć.

3. Pomimo tego, że nie ma kolejki czekaj tam na lekarza godzinę.

4. Niech lekarz nie da Ci możliwości wzięcia wózka dla inwalidów, żeby zawieźć tatę na RTG na wyższym piętrze.

5. Niech lekarz wypisze na karcie informacyjnej, że pacjent
via Android
  • 1
@mactrix:

@Maregd:

Ogólnie mam strasznego pecha w życiu :(

Cztery razy naderwany staw skokowy. Raz złamana ręka.

@Liquid_Snake:

Dodam jeszcze, że dzisiaj rozjechałabym jakąś dziewczynę na pasach, bo najpierw biegła, zatrzymała się i kiwnęła, że mam przejechać a jak byłam metr od pasów to weszła mi pod koła. :/

Nie znam osoby bardziej pechowej niż ja :(
  • Odpowiedz
ech, świetny początek dnia i #wcaleniecoolstory ... wstaję na 8, szybki sprint do samochodu, elegancki korek przed rondem na Lwowskiej w kierunku na #rzeszow , staję przed przejściem dla pieszych, bo przede mna samochód, babeczka wychodzi na pasy i tylko widzę jak wymija mnie z boku motor i uderza w babkę. gość zaczął hamować w ostatniej chwili, podciął babkę w nogach, ale na dość dużej wysokości, bo kładł motor bardzo późno. nieprzytomna.
@paaszczaktaxi: miałem podobną zajawkę za gnoja. Idę sobie ulicą i widzę, że się zatacza taki dziadzio. No to podszedłem i coś tam mówię, a on bełkotał. Tak się złożyło, że telefonu nie miałem i zaczepiłem dziewczynę, która obok nas przechodziła, bo na pogotowie chciałem zadzwonić (myślałem, że jakiś wylew czy #!$%@? wie co). Typiara powiedziała, że go zna i on denaturat sobie ładował dość często i że nic mu nie jest.
  • Odpowiedz
Tia 3 zmiana w PUBie;) znam typka z widzenia. Swego czasu przez rok ( caly!!!!) pomykal w kozuchu i zimowej czapce. Ja rozumiem, ze w polnocnej Anglii pogoda nie rozpieszcza no ale common!!
  • Odpowiedz
#polakicebulaki no szkur nie mam pytań, co te janusze to ja nawet nie. Nie mam w zwyczaju przywiązywać psów pod sklepem, ale wyjątkowo potrzebowałam to przed chwilą zrobić, wlazłam dosłownie na minutę, psy zostały przy stojaku na rowery. Wychodzę ze sklepu a tam jakiś rysiojanusz ciągnie mi psa za smycz, chłop po 50, wąs jak talala, brzuch z osobnym polem grawitacyjnym, kiełbachora w jednej brudnej łapie, w drugiej jeden z moich psów.
@Radkovv: ale co ty mi tu, szczylem nie jestem, działam ze zwierzakami, suńka jest z Vivy (5 lat), beagle 7,5 oba moje nie od wczoraj i bynajmniej nie sprezentowane
  • Odpowiedz