@GupiJestem: Ale co Ty bredzisz, ludzie Cię wyzywali ZANIM przyznałeś się do błędu, a Twoje "przyznanie się do błędu" polegało głównie na tym, że wyzywałeś innych i próbowałeś zrzucać na nich winę, że nie ogarnąłeś, i się dziwisz, że ludzie dalej mają z Ciebie bekę?
@Ediwaren: Myślałem jeszcze nad tym w nocy i uważam, że nie mam powodu by się tak czuć, przecież nie zabiłem im krewnych do trzeciego pokolenia. Po prostu idę coś zmieniać w życiu i być przegrywem gdzie indziej.