Nie no, z miastem #bialystok nie da się nudzić.
Od paru lat walczę z miastem by naprawili idiotycznie działającą w nocy sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu Sienkiewicza - Jagienki, ponieważ po 21 światła potrafią się zmienić co kilka sekund, bez względu na przepustowość, nie opierając się żadnej logice. Głównym powodem są przyciski na przejściach, które mają tylko sens w nocy, bowiem w dzień dadzą zielone światło dla pieszych i rowerzystów bez względu, czy ktoś nacisnął czy nie. Oczywiście w tym miejscu nie zamontowano czujników dla rowerzystów, więc w nocy muszą się zatrzymać i nacisnąć przycisk.
Na odcinku 300 m są 3 sygnalizacje świetlne, które potrafią po godzinach szczytu zablokować przejazd w kierunku centrum (mówię o sytuacji, gdy na Jagienki i Ryskiej główna ulica ma zielone, a przy Placu Wyzwolenia nie, głównie z powodu buspasa na dwupasmowej drodze ale nie w tym rzecz) W nocy bywa jeszcze gorzej. Przejechanie tych 300 metrów trwa 1,5 minuty w przypadku, gdy na każdej sygnalizacji trafisz na czerwone. Zaproponowałem 2 proste rozwiązania: albo w nocy wyłączyć sygnalizację na skrzyżowaniu Sienkiewicza - Jagienki i ewentualnie przy Placu Wyzwolenia (bo w zasadzie nie mam bladego pojęcia po co ta sygnalizacja istnieje w tym miejscu) albo usunięcie przycisków do włączania przejścia dla pieszych dla przechodzących wzdłuż ulicy Sienkiewicza na kilku bezproblemowych skrzyżowaniach, np Antoniuk - Gajowa albo Hallera - Gajowa.
I
Od paru lat walczę z miastem by naprawili idiotycznie działającą w nocy sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu Sienkiewicza - Jagienki, ponieważ po 21 światła potrafią się zmienić co kilka sekund, bez względu na przepustowość, nie opierając się żadnej logice. Głównym powodem są przyciski na przejściach, które mają tylko sens w nocy, bowiem w dzień dadzą zielone światło dla pieszych i rowerzystów bez względu, czy ktoś nacisnął czy nie. Oczywiście w tym miejscu nie zamontowano czujników dla rowerzystów, więc w nocy muszą się zatrzymać i nacisnąć przycisk.
Na odcinku 300 m są 3 sygnalizacje świetlne, które potrafią po godzinach szczytu zablokować przejazd w kierunku centrum (mówię o sytuacji, gdy na Jagienki i Ryskiej główna ulica ma zielone, a przy Placu Wyzwolenia nie, głównie z powodu buspasa na dwupasmowej drodze ale nie w tym rzecz) W nocy bywa jeszcze gorzej. Przejechanie tych 300 metrów trwa 1,5 minuty w przypadku, gdy na każdej sygnalizacji trafisz na czerwone. Zaproponowałem 2 proste rozwiązania: albo w nocy wyłączyć sygnalizację na skrzyżowaniu Sienkiewicza - Jagienki i ewentualnie przy Placu Wyzwolenia (bo w zasadzie nie mam bladego pojęcia po co ta sygnalizacja istnieje w tym miejscu) albo usunięcie przycisków do włączania przejścia dla pieszych dla przechodzących wzdłuż ulicy Sienkiewicza na kilku bezproblemowych skrzyżowaniach, np Antoniuk - Gajowa albo Hallera - Gajowa.
I
źródło: comment_FS0CqE3YAfjQIxlIYMAKtRqlqgmohxFr.jpg
Pobierz