Dobra, nazwa nieskromna, ale właśnie o taką chodziło (moje nadwyrężone ego rośnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Mówiąc w jak największym skrócie, mam swój nowy ulubiony (i chyba najlepszy) kawałek. Bardzo podoba mi się stylistyka, w okół której krążyłem Arreat'em i Awoken God'em. Ale dopiero teraz osiągnąłem dokładnie to co chciałem osiągnąć. Taki Dubchestral chyba. Albo typowy Dubstep. Albo coś bardziej w stronę trapu. No i nie byłbym
Dopada mnie typowy odpływ weny w trakcie robienia projektu. Na początek brzmi zajebiście (okrzyk+bębny), potem się dorzuca pierwszą zwrotkę, brzmi jeszcze lepiej, a potem z każdą następną wersją projektu brzmi coraz gorzej. Z drugiej strony nie mam innego pomysłu co mógłbym tutaj dopracować. Myślałem nad skrzypkami/pianinem, coś mocno wzniosłym, ale wszystko się bardzo gryzło z okrzykiem, więc zostawiłem to na wierzchu. Brzmi trochę monotonnie, ale nie aż tak żebym miał o to