Wspomniało mi się jakoś tak dziś o dawnym kumplu z pracy, sprzed ponad dziesięciu lat. Robiliśmy razem zanim wyjechałem na północ kraju. Znalazłem.na FB jego kuzyna:
- Siemasz stary, masz kontakt z Jareczkiem, kopę lat chłopa nie widziałem, co tam u niego, daj namiary...
Odezwał się niedawno:
- Hej, witam, Jarek niestety nie żyje, parę dni temu go pochowaliśmy.

Karwasz twa, ja #!$%@? alem trafił.
Że też musiało mi się o nim