via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ChelseaDagger: Stare baby wybierają 3 plasterki wędliny jakby od tego życie miało zależeć. Więc myślę że jak mówisz bez marudzenia co chcesz to paniom to obojętne :)
  • Odpowiedz
Ale mnie dzisiaj wkur.... zdenerwowało babsko w mięsnym (°°

Jednak cofnijmy się trochę, aby nakreślić Wam skąd moja niechęć do ekspedientek w mięsnych.

Chciałbym także wiedzieć, czy też tak macie, czy to tylko u mnie na rejonie, dosłownie w każdym mięsnym, a jest ich w okolicy sporo, pracują upośledzone, złośliwe baby. A może to ze mną jest coś nie tak ¯\_(ツ)_/¯
Znaczy wiem, że
ProfilInternetowy - Ale mnie dzisiaj wkur.... zdenerwowało babsko w mięsnym (╯°□°)╯︵ ...

źródło: comment_nKewZqgOIwZsPHLzk1N8yn6WTqN3POKB.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Profil_Internetowy nie wiem czy zauwazyles ale ogolnie w marketach miesny czy , piekarnia , czy kasa , ja przynajmnie raz trafiam na babsko ,ktore pracuje za kare i nie potrafi nawet dziendobry odpowiedziec , tez mnie to nie milosiernie wku@#ia , bo wiem jaka to przewalona robota , i jacy potrafia byc upierdliwi klienci , ale minimum kultury wypadlo by miec jak ktos prosi o cienkie to kroi sie cienkie od
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@magnat32: żeby było śmieszniej, to nie w marketach, tylko w sieciówce, ale takiej rzeźnikowo-osiedlowej

ale zeby nie przekrecic pokretla na maszynie to juz kpina!


O to właśnie chodzi. Jeszcze, że specyfika wędliny tego akurat wymagała. Na siłę chce więcej wciskać. Jak kiedyś powiem że chcę 20dag to dwa plasterki dostanę xD

Terroryzm bab z mięsnych ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
takie z d--y pytanie
Kupowałem w mięsnym 1kg fileta z kurczaka i poprosiłem Panią o zmielenie .
Pani odpowiedziała , ok, ale maszynka jest po karkówce i czyms tam...
to spytałem się ale to nie myje się ?:D
a sprzedawczyni, spojrzała na mnie, taka po irytowana i powiedziałą NIE !
powinna umyc maszynkę ?
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Noż..., brak słów, dzisiaj znowu!
Ile, ile razy można prosić panie sprzedawczynie w mięsnym, żeby kroiły wędlinę maszynką bez (!), powtarzam - BEZ folii?!
Ilekroć im o tym mówię, to zawsze upierają się, że to raczej niemożliwe, potem przepraszają, że się to nie powtórzy, a po jakimś czasie..., wiadomo - powtarza się to samo...!, czyli jesz sobie spokojnie kanapkę i wyciągasz co chwilę z paszczy ścinki pociętej razem z plasterkami folii, czy tam czegoś, w co jest ona zawinięta :/

I w końcu nie wiem, czy to wina maszynek, czy może tych obsługujących je kobiet i, wreszcie, czy tylko mnie to spotyka.
Witki opadają.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach