45 325 - 103 = 45 222

Kurde, napisałem tekst i przy dodawaniu wyskoczył błąd. Nie chce mi się pisać na nowo... Krótko, po długiej przerwie - setka, było mega fajnie i się cieszę. :P

Foty:

Brama Holsztyńska. Zawsze fotografuję, gdy jestem w Lubece:

http://i.imgur.com/rxN2eJg.jpg

Licznik:

http://i.imgur.com/4Ltseoq.jpg

#setkawniedziele STATUS 14/45 1344,6 km

#rowerowyrownik
źródło: comment_hVcGFW4TO2PuXfz9AsSlv4O3WCfKorI5.jpg
132 177 - 206 = 131 971

Statystyki z Endomondo:

Dystans: 206

Czas: 9:36:01

Średnia prędkość: 26.7km/h

Maksymalna prędkość: 61.2km/h

Spalonych kalorii: 3,917kJ ;)

Staty z endo szalone, poprawiłem tymi ze stravy ;)

Wycieczka Wrocław->Strzelin->Henryków->Ziębice->Dzierżoniów->Tąpadła->Sobótka->Mietków->Kąty Wrocławskie->Smolec->Wrocław. Za każdym razem coraz mniej wypruwam się na przełęczy, więc progres jest, polecam. Tym razem nie było żadnych wypasionych szos ani Huzara w Sulistrowiczkach :(

#200km #100km #setkawniedziele #dwusetkawniedziele

Cała w endo: https://www.endomondo.com/workouts/388723518/12981759

188km w stravie,
źródło: comment_cMcFSVf05HNTB82AFPYTWgCsOQsLPtUT.jpg
171 350 - 101 = 171 249

W ramach niedzielnej setki odwaliłem sobie dzisiaj trening do wyścigu. Pierwszą część pokonałem w dosyć szybkim tempie, taki lekki sprint. Średnia na pierwsze 56 km to, według licznika, 26,6 km/h - jak na razie najlepszy wynik w tym sezonie.

W drodze powrotnej odpuściłem sobie jednak i średnia spadła, co mnie jednak nie martwi, bo dystans treningu odpowiada długości wyścigu, a udało mi się utrzymać zamierzone
źródło: comment_YOfCxBzK3haybeNcj0hlx0v364kwUoqK.jpg
187 578 - 100 = 187 478

Niedzielna setka. Pogoda rozpieszcza ostatnio. I dobrze. Pojeździłem trochę po porcie, po lasach i po mieście. Jakoś trochę padnięty jestem, bo z biegiem dnia robiło się coraz cieplej.

Foty:

1) Królowa Elżbieta w doku:

http://i.imgur.com/SGAon9V.

2) Miejscowość Wedel. Pomnik dla zachowania pamięci odziału zewnętrznego obozu koncentracyjnego Neuengamme w Hamburgu.

http://i.imgur.com/x5XhVf1.jpg

3) Lista ofiar.

http://i.imgur.com/0QFHI6r.jpg

4) Widok na Łabę. W tle - fabryka Airbusa.

http://i.imgur.com/b0onlzH.jpg

Licznik:
źródło: comment_3wt3nBQcOzMvVUTfv231KbYyk61h1YR4.jpg
234 119 - 100 = 234 019

Dzisiejsza setka. Jakoś tak bez entuzjazmu jechałem. Kierunek na Lünerburger Heide, by znowu trochę po lesie pojeździć. Spora część trasy była jednak dość piaszczysta, wolę jednak Sachsenwald z zeszłego tygodnia.

W drodze powrotnej przerwa w Buchholz, ale Żyd we mnie wziął górę i nie kupiłem żadnego żarcia. Za to w domu zjadłem z głodu całą cebulę, zanim zabrałem się za porządny posiłek.

Tym razem bez
źródło: comment_9MJA60gIeFOM7Jky4tDoNalefbOWO9oF.jpg
253 809 - 102 = 253 707

Wczorajsza niedzielna setka. Tym razem ciągnęło mnie do lasu, więc pojechałem do Sachsenwaldu, robiąc sobie po drodze przerwę u kumpla w ogrodzie. Po lesie jeździło się na prawdę świetnie. Mało ludzi, można było odpocząć od zgiełku miejskiego. Miejscami zbaczałem też z głównych ścieżek, a mój rower dawał sobie całkiem nieźle radę w cięższym terenie. Tylko w jednym miejscu musiałem się poddać i popchać go paręset
źródło: comment_kblWx9R0ah0NijYThpc3CTqlT67dedZn.jpg
286 973 - 102 = 286 871

Po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzjami, chorobą, wyjazdem do Polski i chandrą, niedzielna setka. Trochę się zmęczyłem, ale mimo przerwy poszło w miarę gładko. Miałem jechać z kumplem, ale on wolał sobie pograć w minigolfa, więc niech mu psy kijki obszczają.

Co to Endo po ostatniej aktualizacji odwala... Mapy się nie ładują. A i teraz apka w pewnym momencie nie wyszła z autopauzy. -2/10. Ratowałem się
źródło: comment_lL58WT1WdQkbT6Ye0QOQHjGOWnTplc9a.jpg
355 255 - 106 = 355 149

Niedzielna setka. Chyba najcieplejszy dzień roku do tej pory! Według aplikacji oraz termometru w liczniku 19°C! Ruszyłem w długich spodniach, ale po paru kilometrach je zdjąłem, bo było mi za ciepło. Tak więc, pierwszy raz w 2014 w krótkich spodenkach i rękawach! Oby tak dalej. Zbaczałem też częściej na różnie ścieżki leśne, to pewnie przez tę pogodę.

Zdjęcia

1) Koń bez biegunów

http://i.imgur.com/vWi7HHE.jpg
źródło: comment_ePAm0tZNnK6UcoP5o05GYfZwa9icVSO7.jpg
364 955 - 114 = 364 841

Niedziela, więc setka. Dzisiaj dość szczególna, bo zaliczyłem Mój Pierwszy Raz. Pierwszy Raz chyba jest nieunikniony dla prawie każdego rowerzysty, który jeździ regularnie, a dziś nadszedł najwyraźniej czas na mnie. Wbrew pozorom to nic dobrego. Bo chyba raczej nikt nie byłby zachwycony faktem, że został najechany przez kierującego samochodem. Na szczęście jednak Mój Pierwszy Raz nie miał tragicznych skutków. Rower jest cały, ja też. Mam
źródło: comment_8TX6SS4J7sHh6NPLIgXFuEP4n6Morg8I.jpg
374 957 - 100 = 374 857

Po tygodniu przerwy - kolejna setka. Tym razem udało mi się wstać wcześnie rano i zamiast ruszać o 13, to o tej porze dojechałem do domu i mam jeszcze cały dzień przede mną! :)

Pogoda zajebista. Aż żal nie wychodzić z domu. Tym bardziej na rower.

Goniłem kontenerowiec na Łabie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

1) http://i.imgur.com/yZtVgrp.jpg

2) http://i.imgur.com/tuQivEQ.jpg

3) http://i.imgur.com/FaRB0aB.jpg

Licznik:
źródło: comment_MPFYmHLDb1W4SnIaNSEc9bLAIh8vjmWj.jpg
2 427 - 100 = 2 327

Kolejna setka. Dzisiaj z przerwą po 1/3 trasy, którą było spotkanie z Dorotą Kanią, tą od Resortowych Dzieci - była dziś w Hambugru i opowiadała o książce. Dalej już standard, żadnej gumy na szczęście, trochę deszczu.

Rower mi piszczy. Muszę mu się znowu przyjżeć, choć dziś przed południem spędziłem jakies dwie godziny na czyszczeniu, zmianie opony i ustawianiu przerzutek, które ostatnio cholernie opornie chodziły.

Licznik:
źródło: comment_NJLRnbnoqeFQlPpPAy2FJMVOd3W93sF0.jpg
7 078 - 109 = 6 969

Setka. Pogoda dziś piękna. Słonecznie, prawie bez wiatru. Jechało się świetnie. Gdyby nie przebita dętka 500m przed domem, to byłoby super.

Brzeg Łaby:

http://i.imgur.com/jNQVrA4.jpg

Wysoki słup wysokiego napięcia:

http://i.imgur.com/VCDPQVR.jpg

Licznik:

http://i.imgur.com/o5QpEpu.jpg

#setkawniedziele STATUS 4/45 417,5 km

#rowerowyrownik
źródło: comment_RWXNIjDOdht9KK728cBJ0t8uv0rDUKhH.jpg
8 780 - 102 = 8 678

Kolejna niedzielna setka. Temperatury od -9 °C do -11 °C, miejscami mocny wiatr. Ogólnie - trochę zimno. I niestety tym razem też były jaja.

ZNOWU zaczęło schodzić powietrze w tylnym kole (dętka łatana już trzeci raz). A usuwanie problemu zajęło mi chyba z godzinę, bo przy tych temperaturach prawie mi ręce odpadły.

Na koniec ogrzałem się jeszcze w McDonadldzie przy herbacie i cheeseburgerze
źródło: comment_NJKd4loAcNF1y4ZvjllGcbGet65lfhzd.jpg
11 297 - 100 = 11 197

Dzisiaj wnerwiająca niedziela. Pierwsze parę kilometrów wiało niemiłosiernie. Potem około km 30 zauważyłem, że powietrze mi schodzi. Wprawdzie powoli, ale ubywa. Musiałem więc co 10-15 km (im dłużej jechałem, tym częściej) stawać i pompować. No i wyjechałem dość późno, przez co większość trasy spędziłem już po zachodzie słońca. No ale nic. Setka zrobiona.

Licznik:

http://i.imgur.com/HnZUJJp.jpg

#setkawniedziele STATUS 2/45 202,2 km

#rowerowyrownik
źródło: comment_BCtL9SvLX26Eet3o3gnJCN9gcvhCaKUI.jpg
15 756 - 100 = 15 656

Dzisiaj wdrażam takie moje noworoczne postanowienie. Otóż zamierzam w tym roku pokonywać w każdą (no, prawie) niedziele trasę o długości przynajmniej 100km. Celem jest, aby #setkawniedziele została przejechana 45 lub więcej razy w tym roku.

Czemu nie wszystkie 52 niedziele? Żeby amortyzować ewentualne urlopy, choroby, albo napady nagłego lenistwa. Będę też sumował kilometry wg. licznika i dodawał do wpisu wraz ze zdjęciem. Tak dla picu.
źródło: comment_dx3qCMKik3XdykGnN5KL21NivwLo7F9H.jpg