Nie będzie dymów. Nikt nie chce protestować. Nawet marsz równości przeszedł spokojnie. No chyba że ściągniemy posiłki z Warszawy, Gdańska, Wrocławia, może z lubelskiego, z obu stron barykady, to zrobi się gorąco. Bo nasi ultrasi ani nie chcą bić satanistów, ani nasi antyklerykałowie nie chcą bić "katoli", żyją sobie spokojnie obok siebie i czasem ze sobą współpracują. Jak myślicie?

Sprawa z Mardukiem wyglądała trochę inaczej, bo klub miał być zburzony i działał jeszcze
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach