#!$%@? mnie znieczulica w tym społeczeństwie. Zwłaszcza jak 3ch byków po 100kg każdy wpieprza bułkę zagryzając kiełbarą i jednocześnie przygląda się na ulicy jak jakiś pajac targa kobietą po chodniku jak workiem kartofli. Czy kur** naprawdę tak ciężko ruszyć dupę, żeby zareagować?
Żeby nie było - zareagowałem. Najpierw grzecznie poprosiłem, by gość zostawił Panią w spokoju. A jak grzecznie się nie dało, to mało grzecznie zagroziłem należną wypłatą w postaci "#!$%@?". I
Będzie długo i będe się chwałił, więc w spoilerze TL:DR.


Wczoraj więc dziewczyna wracając do domu zadzwoniła do mnie i powiedziała że jakiś facet siedzi w samochodzie na parkingu, zwychnięty na stronę fotela pasażera, silnik włączony, światła zapalone - a on nie daje znaku życia. Pyta czy ma coś robić i dzwoni bo się boi sama. Przemyślałem, kazałem jej bezpiecznie i z odległości zapukać do drzwi, zapytać gościa czy wszystko okey. A jakże by inaczej - typek #!$%@? siedzi w aucie, ledwo mówi i się porusza. Ona wyłączyła mu auto ale jako kobiecie zabroniłem jej zabierać kluczyków czy coś takiego. Oddaliła się troszkę uprzednio podając mi numery wozu i kolor/markę, rozmawiałem z nią tłumacząc aby dzwoniła na 997 - "Nieee, ja sie boje, nieee, problemy będą. O cholera, Chaczins, on rusza tym autem".
Szybko się rozłączyłem, krece na 997 i odbiera Pani dyspozytor. Jako że czytałem tutaj AMA z dyspozytorem (wypok uczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)) to podałem