• 0
@RAKU kiedys jak schodziłem w nocy z Gerlacha ej to widzialem światełko na batyzowieckim plus dźwięk młotka( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Bofsky: Pewnie Owsiak wydobywał Uran ( ͡ ͜ʖ ͡)
Batyżowiecki od południa to jedna z ciekawszych ścian do wspinaczki płytowej i praktycznie zawsze ktoś tam łoi.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@RAKU: dokładnie, pamiętałem twoje wpisy i tam temat namiotu się nigdy nie pojawił ale jakiś niepokój mnie ogarnął, zwłaszcza, że dawno nic nie pisałeś.

Chciałem, ewentualnie, awaryjnie, w ten weekend gdzieś się przespać ale prognozy nie fajne i chyba zostaje w 5.
  • Odpowiedz
Poranne impresje wschodzącego Słońca na Rysach 04.06.21 początek dość intensywnego dnia wędrówki podczas której udało się odwiedzić Zachodni Szczyt Żelaznych Wrót oraz Ciężki Szczyt ( ͡º ͜ʖ͡º)

Na pierwszym planie od lewej Ganek wraz ze stromo opadającą Galerią Gankową w oddali Masyw Gerlacha oraz Grań Kończystej w centrum kadru natomiast z prawej Wysoka oraz Ciężki Szczyt na którym przyszło mi nocować oraz oglądać kolejny wschód oraz zachód
RAKU - Poranne impresje wschodzącego Słońca na Rysach 04.06.21 początek dość intensyw...

źródło: comment_1623480504C48zxrrbt9H6J4kz6JstRH.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@depeszowiec: Startowałem w czwartek z Palenicy o 22:40, o 4:20 byłem na Rysach, Ciężki Szczyt był na sam koniec, dotarłem na niego około 20:40 po zejściu z Zachodniego Szczytu Żelaznych Wrót.
  • Odpowiedz
@igierr: Wszystko zależy od tego jakie będą warunki, dziś w nocy ponoć spadł śnieg, ale przyszły tydzień to bardzo wysokie temperatury według prognoz więc wiele się zmieni. Wejście rysą na Rysy z kijkami to słaby pomysł gdyż w przypadku poślizgnięcia się nie masz czym wyhamować, nie mówię że się nie da tylko trzeba liczyć się z ewentualnym zagrożeniem.
Co do trasy to szlakowo po prostu tak jak piszesz, ale ciężko
  • Odpowiedz
Po nocy pełnej torowania i całym dniu wędrówki odwiedzając Mięguszowiecki Szczyt Czarny, Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem ostatecznie z przyjemnością złożyłem kości do snu na Cubrynie, oglądając zachód Słońca nad Tatrami Zachodnimi ( ͡º ͜ʖ͡º)

08.05.21

#rakuobokszlaku #azylboners #tatry #earthporn #gory #mojezdjecie
RAKU - Po nocy pełnej torowania i całym dniu wędrówki odwiedzając Mięguszowiecki Szcz...

źródło: comment_1621100853Lk2CFPw4GXkKSTb8kkWEwZ.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hard1: @hard1:
Na MSC drogą na wprost z Kazalnicy czyli drogą 925 według W. Paryskiego, z tym że nieco za późno odbijamy w prawo i pozostaje nam trochę czujny trawers kilkadziesiąt metrów przed szczytem do rynny wprowadzającej na niego. Na pewno nie trwało to 25 min tak jak podaje to W. Paryski .
Całość podejścia na MSC zajęła Nam około 9 godzin i jest to chyba raczej mocno słaby wynik, ale zarwana nocka i opcja na ciężko nieco Nas „usprawiedliwiają”.
Z Mięgusza mieliśmy ruszyć w stronę Czarnostawiańskiej Przełęczy i dalej na Hińczową Turnię jednak morale drużyny nieco osłabło po tym torowaniu, a zmęczenie i balast na plecach nie wróżył dobrze jeżeli chodzi o przejście granią w jej kierunku. Dodatkowym demotywatorem była pogoda, a zwłaszcza mgła. Po „krótkiej” naradzie decydujemy o porzuceniu pomysłu z Hińczową Turnią i ostatecznie udaje mi się namówić ekipę na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem.
Wybieramy opcję zejścia żlebem, którym wprowadza na grań letni, najprostszy wariant wejścia na MSC, a następnie trawersujemy do Przełęczy. Warunki w żlebie dość dobre, twardo i tylko w niższej części trochę nawianego śniegu.
Następnie z Przełęczypod Chłopkiem "omyłkowo" schodzimy w kierunku Hińczowego Stawu "wariantem letnim" i zanim się orientujemy trzeba
  • Odpowiedz
@RAKU: Ekstra opis, dzięki!
W sumie faktycznie, zapomniałem, że na Hińczową można się jeszcze dostać od słowackiej strony.
Pozdro i życzę kolejnych udanych przejść ;)
  • Odpowiedz
Ubiegłotygodniowa akcja ratunkowa TOPR tuż po wschodzie Słońca na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim widziana z Cubryny.

Z kroniki TOPR-u
"Sobota 08.05.
(...)
Przed godz. 23.30 do TOPR dotarła informacja, że w kopule szczytowej Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego znajduje się dwoje turystów, którzy mają problemy orientacyjne. Próby naprowadzenia ich na właściwe zejście na Hińczową Przeł. nie powiodły się. Po kolejnej rozmowie telefonicznej okazało się, że znajdują się oni w pobliżu szczytu. Ponieważ nic im nie dolegało poproszono, żeby założyli stanowisko i się dobrze zasekurowali, zabezpieczyli się cieplnie i czekali do wczesnego rana, wtedy przyleci po nich śmigłowiec.
RAKU - Ubiegłotygodniowa akcja ratunkowa TOPR tuż po wschodzie Słońca na Mięguszowiec...

źródło: comment_1621097276vGPNlMTctj1LekQVxoszE6.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hard1: Też sobie tego nie wyobrażam, rozumiem gdyby to był ktoś kto zna topo tej grani, ale wówczas raczej by się nie zapchał.
Ślad był założony i nawet przy samej kopule szczytowej były płaty śniegu na których powinni widzieć zarys drogi.
  • Odpowiedz
Akcja ratunkowa TOPR tuż po wschodzie Słońca na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim.

Z kroniki TOPR-u
"Sobota 08.05.
(...)
Przed godz. 23.30 do TOPR dotarła informacja, że w kopule szczytowej Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego znajduje się dwoje turystów, którzy mają problemy orientacyjne. Próby naprowadzenia ich na właściwe zejście na Hińczową Przeł. nie powiodły się. Po kolejnej rozmowie telefonicznej okazało się, że znajdują się oni w pobliżu szczytu. Ponieważ nic im nie dolegało poproszono, żeby założyli stanowisko i się dobrze zasekurowali, zabezpieczyli się cieplnie i czekali do wczesnego rana, wtedy przyleci po nich śmigłowiec.
RAKU - Akcja ratunkowa TOPR tuż po wschodzie Słońca na Mięguszowieckim Szczycie Wielk...

źródło: comment_1621057160PrIiYiRd59jwEOLq95ohLN.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@RAKU: no o 23 to mogli się nie odnaleźć, ale rano jest zdecydowanie jaśniej! Chyba nic mnie tak nie wkurza jak korzystanie z topru jak z taksówki. Podejrzewam że jak by byli po słowackiej stronie to by rano jakoś magicznie sami dali radę zejść...
  • Odpowiedz
@msta: Byłeś na grani MSW? Nie ma co uogólniać bo mogli po prostu tak się "zapchać", że psychika nie wytrzymała i się zablokowali, a wówczas lepiej wezwać TOPR niż próbować coś na siłę i w konsekwencji wrócić w worku...
Generalnie można uznać, że byli po Słowackiej stronie.
  • Odpowiedz
  • 1
Nie podchodziliśmy, pod bule. Bo trzeba by torować cały staw. Ogólnie wiało w kierunku północno wschodnim, plus od dwóch dni dosypywalo.
  • Odpowiedz
@boa_dupczyciel: Miała być Kończysta, ale chyba trochę jednak przesadziłem z tym planem tym bardziej że jak ruszałem z nad Czarnego Stawu to zero śladu sypał śnieg, słaba widoczność i zaraz uciekł mi jedyny kompan ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Czołem,
Jak już wspomniałem w pierwszym wpisie odnośnie moich początków w Tatrach, w trzecim sezonie wędrówki, jeszcze głównie po znakowanych szlakach tatrzańskich, wybrałem się na dwudniową wędrówkę z zamiarem biwaku. Podzieliliśmy wówczas z bratem przejście Orlej Perci na dwa etapy z ewentualnym noclegiem.

Jako że czasy przejścia samej Orlej Perci były zbyt krótkie żeby wstrzelić się dobrze w zachód słońca i rozbić namiot tuż przed zmierzchem postanowiliśmy startując z Brzezin około 6 nieco wydłużyć trasę odbijając przy Murowańcu w stronę Świnickiej Przełęczy szlakiem czarnym, a następnie po wejściu na samą Świnicę, gdzie kompletnie nic nie udało się zobaczyć z powodu niskich chmur, dotarliśmy na Przełęcz Zawrat czerwonym szlakiem trawersując zbocza Niebieskiej Turni.

Prognozy pogody zupełnie się nie sprawdziły i trafiliśmy na dość ciężkie warunki w postaci zachmurzenia i silnych porywów wiatru, ale nie zniechęciło to nas do ruszenia na Orlą Perć. Dość sprawnie i szybko dotarliśmy na Kozi Wierch zajęło nam to około 2 godzin z Zawratu. Pogoda nieznacznie się poprawiła, wiatr lekko ucichł, ale niestety widokowo nadal średnio przez zachmurzenie. Licząc jednak że przed zachodem słońca coś się przejaśni ruszyliśmy dalej zboczami Koziego Wierchu w kierunku Przełęczy nad Buczynową Dolinką, a następnie w dół Żlebem Kulczyńskiego aby ostatecznie dostać się na Zadni Granat. Niestety z zachodu na grani nic nie wyszło przez zachmurzenie. więc cofnęliśmy się zielonym szlakiem w stronę Koziej Dolinki gdzie odstawiliśmy "awaryjny nocleg" ;)
RAKU - Czołem,
Jak już wspomniałem w pierwszym wpisie odnośnie moich początków w Tat...

źródło: comment_1612038622A48UOLNp01bYPlr7ETjxbK.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RAKU W takich chwilach człowiek czuje, że żyje. Gratulacje tak wspaniałej przygody! Można wiedzieć jaki set stosujesz do takich wypraw, tzn jaki konkretnie namiot, śpiwór oraz matę?
  • Odpowiedz
@Sosna00: Nie inaczej ʕʔ

@boa_dupczyciel: Przeszkadza, ostatnio usnąłem po 17, przebudziłem się po 20 z nadzieją, że już niedługo będzie świtać i byłem w lekkim szoku. Poza tym spanie w psiworze potrafi być na tyle niekomfortowe, że mimo zmęczenia przebudzam się 2-3 razy w nocy żeby zmienić pozycję.
Latem jest o wiele lepiej, dłuższy dzień, więcej km i m przewyższenia w nogach i zdarza
  • Odpowiedz
Czołem,

Kilka osób chciało abym stworzył swój tag z górskiej tułaczki po Tatrach więc postanowiłem tak też zrobić i pokrótce opisać jak to się zaczęło i czemu trwa nadal. Zapraszam więc na ( ͡° ͜ʖ ͡° )*: #rakuobokszlaku

Mój pierwszy raz w Tatrach to zupełny przypadek, było to w 2012 roku. Dzień przed wyjazdem zadzwonił brat z pytaniem czy nie chcę jechać w Tatry ze wspólnym znajomym bo mają wolne miejsce w aucie, będąc totalnie nieprzygotowanym na taki wypad zgodziłem się i tak następnego dnia ruszyliśmy z Łysej Polany na szlak w kierunku Rysów. Brat już wtedy miał spore doświadczenie w tatrzańskich wędrówkach więc było na kim polegać.
Zawsze do tej pory gdzieś w moim życiu przewijał się sport więc czemu miałbym nie spróbować takiej formy wysiłku. O ile do Czarnego Stawu pod Rysami był to przyjemny spacer z lekkim wyciskiem na Progu Czarnego Stawu pod Rysami, tak wyżej w kierunku Buli pod Rysami zaczęły się schody. Moje uda były raczej przyzwyczajone do przysiadów ze sztangą więc czegoś bardziej statycznego niż mozolnego zdobywania wysokości, ale dobrze, że pod ręką miałem aparat, który stawał się pretekstem do kolejnych odpoczynków w drodze na szczyt. Pogoda była bardzo dobra, widoki były przednie więc od zdjęcia do zdjęcia podchodziłem po kilkadziesiąt metrów w górę łapiąc powoli bakcyla wolności i nieograniczonej przestrzeni pojawiającej się wraz ze zdobywaniem wysokości. Ostatecznie dotrwaliśmy tylko we dwójkę z bratem do wierzchołka gdyż kolega zrezygnował mniej więcej w okolicach
RAKU - Czołem,

Kilka osób chciało abym stworzył swój tag z górskiej tułaczki po Ta...

źródło: comment_1609931244zYvLOsaRRuUlxLhwcRoZ23.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach