Płomienne zboże budzi mnie ze snu

Wykopowy ranek, banowania szum

Z radiem na uszach i walorów swych

W pełni świadoma, świadoma że hej

Moi koledzy ścigają ze mną się

Bo do banowania każdy gotów jest

Moi koledzy z lepszych najlepsi

Dwudzieste piętro, serwerowni szklane drzwi

Słońce zachodzi, minął kolejny dzień

A po banowaniu dobrze zabawić się

Moi koledzy bawią nocą się

Po to jest wykop, by banować zeń

Który na zawsze, który