BOMBEL, wiem że lurkujesz wypok, może nie codziennie, ale z okazji premiery Twojego gniota (z szacunku do muzyki nie mogę nazwać tego piosenką) zapewne chcesz sobie poczytać jak tu ludzie po Tobie jadą.
Weź, #!$%@?, zajmij się czymś innym, nie wiem, sadź marchew, tłucz się w oktagonie, wal konia na czas, cokolwiek. Nie wchodź w muzykę, bo to co zaprezentowałeś na tym swoim gniocie woła o pomstę do piekła i nieba jednocześnie.
Weź, #!$%@?, zajmij się czymś innym, nie wiem, sadź marchew, tłucz się w oktagonie, wal konia na czas, cokolwiek. Nie wchodź w muzykę, bo to co zaprezentowałeś na tym swoim gniocie woła o pomstę do piekła i nieba jednocześnie.
Ostatnio siedząc na yt i słuchając różnej wszelakiej muzyki, także tej popularnej, trafiłam na piosenki które już znam, które są znane a parę miesięcy temu były wałkowane x razy i postanowiłam puścić je jeszcze raz i naszła mnie taka refleksja. Mianowicie niektóre z nich miały tak żenujące przesłanie, że szkoda gadać. I co jest najlepsze- słuchając tego po angielsku nawet człowiek się nie irytuje, bo to jakoś brzmi. Ale