2. Norwegia

Pewniki

Przyjechałem do Norwegii już z bronią ( tak nie do końca). Posiadając EKB i i świadectwo niekaralności z Islandii wystąpiłem w Norwegii o pozwolenie na zakup karabinu ( remington 700 sps )i Otrzymałem takowe. następnie po kilku miesiącach pojechałem do Islandii i przesłałem resztę mojej broni do Norwegii. Otrzymałem tymczasowe pozwolenie na rok. Czemu tak. Ano w Norwegii jest limit na broń do celów łowieckich. 6 Sztuk a ja miałem już 8. Powiedziano mi że w ciągu tego roku muszę zrobić kurs łowiecki. Tak też uczyniłem i po kursie rozpisałem 6( łącznie z zakupionym tu remikiem ) sztuk na łowiectwo i 3 sztuki sportowe ( bo zapisałem się do klubu i jestem aktywnym strzelcem )Następnie zacząłem się starać o broń krótką. To jest wiele łatwiejsze niż w Islandii. Trzeba być członkiem klubu co najmniej 6 miesięcy, w tym czasie mieć min 12 treningów lub 4 starty w zawodach, klub wystawia rekomendację, wypełniamy papiery , zanosimy na policję i czekamy. Po jakimś czasie przychodzi ,,promesa" i mamy rok na dokonanie zakupu . Jak nie kupimy to można ją przedłużyć o kolejne 6 miesięcy ale przedłużenia musimy dokonać przed upływem tego roku. Czyli upraszczając: Myślistwo to bez łaski 6 sztuk do wyboru ( mogą być również samopowtarzalne kulowe ) różne lub wszystkie takie same. Sportowe to do 3 sztuk nie ma problemu a powyżej to już uznaniowość. Tłumiki zupełnie legalne i zalecane w myślistwie kupowane w sklepach bez żadnych restrykcji ( jak dwójnóg lub luneta ) ( by nie płoszyć innych zwierząt ) Noktowizja oraz inne oświetlenia taktyczne legalne posiadanie , zabronione polowanie, Dozwolone strzelania na prywatnych farmach z wykluczeniem strzelania w poprzek drogi publicznej Praktycznie przenosimy tylko broń. czyli z domu do miejsca strzelania. w czasie tego jeśli to możliwe to zamek ma być wyjęty i pusty magazynek też. Nie ma żadnych kursów elaboracyjnych. Proch i spłonki tylko dla posiadaczy broni . Reszta poza restrykcjami. Strzelnic na prawdę wiele . Ja w promieniu 50 km mam co najmniej 6 strzelnic. W Sprawie kolekcjonerstwa to kiszka straszna. Staram się o status kolekcjonera ale to wygląda tak że najpierw ktoś musi za mnie poświadczyć i klub kolekcjonerski musi mnie do siebie zaprosić. Jak widać nie jest