@Prettyinpunk: ja pamiętam jak jeszcze był podział na strefy. Do EU taniej, do Azji drożej itp. Potem ujednolicili na chyba 4 czy 5 pln to stwierdziłem, że drogo i ograniczyłem. A uzasadnieniem podwyżek był spadek zainteresowania usługa. To teraz przy 8 pLN z pewnością im zainteresowanie wzrosnie xD
  • Odpowiedz
Przed chwilą wyciągnąłem ze skrzynki kartkę świąteczną, nadaną do mnie 14 grudnia 2020. xD


@ArchDelux: Za rok dostaniesz pakiet wyborczy sasina :)(na te wybory co sie nie odbyly :P)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 54
30.08.19 - Dzień 5. (2200 km)
/Wczoraj byłem tak zmęczony, że zapomniałem wstawić wpisu na Mirko, tylko od razu usnąłem./

Koni z rana o dziwo nie spotkałem, za to było naprawdę rześko. Założyłem po raz pierwszy treki, bieliznę termo, długie spodnie, polar i kurtkę, a wiatr mimo wszystko dokuczał. Nie przejechałem dzisiaj nawet 150 km, a morale mimo wszystko dopisuje. Jakoś samo to, że jestem w Norwegii poprawia mi humor. Jednym z dwóch dzisiejszych kierowców okazał się Polak, rozmowa wyglądała tak:
- Hello, what's your name? - Peter.
- And yours? - X.
urbnski - 30.08.19 - Dzień 5. (2200 km)
/Wczoraj byłem tak zmęczony, że zapomniałem w...

źródło: comment_S7ECag0cPp8Z4PamGV4a3N3V2UMBrDF1.jpg

Pobierz
@rybsonk ja tam lubię podobnie jak podróżować, w planach zwiedzanie wszystkich kontynentów. Na ten cel odkładam sobie bez pośpiechu, przy okazji realizując mniejsze wypady.
Chociaż chyba powonienem zrobić jakąś zbiórkę, po co sie wysilać sic!
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
29.08.19 - Dzień 4. (2062 km)
Krótko i na temat, bo już ciemno i późno. Z samego rana podjechałem metrem na wylotówkę w stronę Szwecji (36 koron - tylko nie przelicza na złotówki, tylko nie przeliczaj). Co ciekawe, Szwecja mimo, że w strefie Schengen, na granicy sprawdza dokumenty wjeżdżających - wszystko zaczęło się po kryzysie imigracyjnym. Z Malmö było mi dość ciężko wyjechać, kombinowałem na różne sposoby, w różnych miejscach. Ale kiedy już się udało, szło gładko jak nigdy! Łapiąc stopa do Götheborga, udało mi sie dojechać do Oslo w Norwegii! Najpierw miałem pomysł, żeby spać w hostelu, ale nie uśmiecha mi się wydawać podobnej sumki za noc w 30-osobowym (sic!) pokoju. Później pomyślałem o Couchsurfingu, ale host odpowiedział zbyt późno, szkoda... ostatecznie miałem wysiąść na stacji tuż przed Oslo, ale w związku z tym, że zagapiliśmy się i minęliśmy dwa zjazdy z autostrady, ostatecznie śpię na łące przy stacji niedaleko całkiem wysokich budynków. Ale, ale! To nie jest zwykła łąka. Okazuje się, że to wybieg dla koni. Możecie zgadywać skąd się spostrzegłem wchodząc po ciemku na ogrodzony teren. Tak czy siak, jeśli ktoś wie o której godzinie konie mają w zwyczaju wstawać i wychodzić na poranną strawę, piszcie koniecznie xD

Wykop
Film o wyjeździe: https://youtu.be/CYlvqh8QJVA
Zrzutka: https://bit.ly/PocztowkaNorwegia (gdyby ktoś miał ochotę dołożyć cegiełkę do podróży, dziękuję serdecznie!)
urbnski - 29.08.19 - Dzień 4. (2062 km)
Krótko i na temat, bo już ciemno i późno. Z s...

źródło: comment_58AK5eF8xekUdIVppmuE3iqV7UTjBf5t.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
28.08.19 - Dzień 3. (1450 km)
Pobudka o 3 nad ranem i o godz. 4 byłem już w polskiej ciężarówce - wyjazd dogadaliśmy jeszcze wczoraj. Dzisiaj wszystko szło jak z płatka. Raz nawet jeszcze się nie ustawiłem, a jedna Pani już zaprosiła mnie do samochodu. Okazało się, że mam do czynienia z dawną autostopowiczką o starym peselu, ale za to jak młodej duszy! Rozmawiało się z nią rewelacyjnie. Podrzuciła mnie na przedmieścia Kopenhagi. Stamtąd miałem ambicje jechać prosto do Szwecji, ale stolica ze mną wygrała. Wiecie, jadąc na północ liczyłem na przyjemny chłód, a nie na takie upały (tak, wiem, to mnie nie ominie). Styrany, spalony przez słońce, z odciskami na stopach złapałem stopa do centrum, gdzie z uwagi na późną godzinę, zamówiłem hostel. Nie byle jaki! Łóżko w 18-osobowym pokoju za niecałe 135 złotych. To się nazywa deal życia moi mili. Fun fact: hostel o znacznie lepszym standardzie w centrum Warszawy można wyrwać za 30 złotych. No nic, jutro ogarniam się rano, lecę metrem na wylotówkę i uderzam na Szwecję!

Film o wyjeździe: https://youtu.be/CYlvqh8QJVA
Zrzutka: https://bit.ly/PocztowkaNorwegia (gdyby ktoś miał ochotę dołożyć cegiełkę do podróży, dziękuję serdecznie!)

Tag
urbnski - 28.08.19 - Dzień 3. (1450 km)
Pobudka o 3 nad ranem i o godz. 4 byłem już w...

źródło: comment_SO6qeUJvinJichOybFOamYbBmR6TsWnR.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
27.08.19 - Dzień 2. (860 km)
Od wczorajszego wieczoru zadziało się dużo. W zamian za pomoc, jeszcze wczoraj, Mohammed zaprosił mnie na nocleg do swojej restauracji w Berlinie. Przystałem na propozycję, noclegów pod dachem nigdy za wiele. Rano dostałem tradycyjną marokańską miętową herbatę - jest przepyszna!

Stało się dzisiaj jednak to czego się najbardziej obawiałem - problemy z wyjazdem z Berlina. Dostałem się metrem na wylotówkę w stronę Hamburga (40 minut), czekałem jakieś 2 godziny, a rezultat był gorszy niż mogłem się spodziewać. Do auta wzięli mnie goście, których należy unikać podczas autostopu. Kręcili, wyśmiewali, nie wiem nawet czy na pewno jechali tam gdzie mówili. Nie czekając na rozwój sytuacji, wysiadłem z auta przy najbliższej okazji. Lepiej stać przy drodze kilka godzin, niż dać się okraść lub jeszcze gorzej. Trzeba zachować swoją godność, a nie potulnie przyjmować mele i udawać, ze deszcz pada, tylko dlatego, że zgodzili się ciebie podwieźć. Okazało się, że wywieźli mnie na drugi koniec Berlina. 1,5 godzinna przejażdżka metrem z powrotem na miejsce zawsze spoko. Stałem 2h, ale mogę w końcu powiedzieć, że dobrze trafiłem. Dopiero o 17 wyjechałem z Berlina.

Okropny był ten dzień. Nie mogę sobie przypomnieć, żebym kiedykolwiek miał gorzej. Ale kończy się dobrze. Pierwsza noc w namiocie. Na noc zapowiada sie gorąco - 17 stopni. Dobranoc :)
urbnski - 27.08.19 - Dzień 2. (860 km)
Od wczorajszego wieczoru zadziało się dużo. W ...

źródło: comment_eF8aHMQ9l7Fmc3muilhi9cM3qzCCLrA4.jpg

Pobierz