Dzień jak co dzień, kolejny zwykły poniedziałek. Wstaje o 7 i mam 18 minut by się ubrać i umyć, potem 18 minut by zjeść i wyjść. Po 18 kroków między klatkami schodowymi, mijam blok i na przystanek 18-tki, którą w 18 minut mam dotrzeć do roboty (i tak się spóźni). Moja sala ma numer 18, w środku 18 komputerów (2 jako eksponaty i 2 z chwilowo padniętymi dyskami, ale jednak). Pierwsze zajęcia