Hej wykopki. Ja wiem, że no.1 jest teraz #aferazbozowa i ciężko będzie się przebić, ale mam sprawę do wykopków zainteresowanych #czarnobyl . Bardzo interesuje mnie to miejsce i od kilku lat marzę o wycieczce. Chciałbym w 2019r. Się na nią wybrać. Przeglądałem już masę ofert i doszedłem do wniosku, że na pewno chciałbym pojechać z polski, ponieważ nie podróżuje po świecie zbyt często i obawiam się że nie
@mrmial: ja polecam napromieniowani.pl, goście obecnie prześcignęli wszystkie inne biura podróży (chociaż sami się tak nie nazywają) i oferują naprawdę prawie wszystko w małych grupach. Proponuję Ci jechać na 4 dni w strefie i dzień w Kijowie lub innym mieście, bo koszt wyjazdu jest początkowo bardzo duży, a każdy kolejny dzień to raptem 200-300zł, więc się opłaca.

Ze strefą zero nocujesz w Sławutyczu i ma to swój klimat, ale codziennie dojeżdżasz do strefy pociągiem, tracisz trochę na tym czasu, poza tym są duże grupy - często cały autokar. Na plus na pewno słynny przewodnik z elektrowni i to że dostaniesz pozwolenie żeby wjechać w prawie wszystkie miejsca, poza czerwonym lasem czy jakimiś przygranicznymi miejscowościami.

Z napromieniowanymi jest o wiele lepiej, nocujesz bezpośrednio w Czarnobylu, mało tracisz czasu. Wejdziesz praktycznie wszędzie, przewodnicy są świetni, chociaż nie zawsze pracowali w elektrowni. Byłem z nimi cztery razy i jadę niedługo kolejny. Grupy są średnie, maksymalnie do 18-19 osób, co pozwala na dobrą integrację i więcej do zobaczenia. Im mniejsza grupa tym lepiej, bo jest szansa, że zobaczysz dużo więcej miejsc w strefie. Napromieniowani jeżdżą też często do opuszczonych wiosek i to nie tych "komercyjnych" ale tych lepiej zachowanych i rzadziej
  • Odpowiedz
Mircy i Mirabelki! W sumie to już #nocnazmiana i pasuje iść spać bo jutro do roboty, ale jak kogoś interesują klimaty Czarnobyla itp. to miałem niedawno okazję odwiedzić Zonę - Prypeć, Czarnobyl i Oko Moskwy z jednym z biur z polski (następnym razem żadnego biura!). Cholernie żałuję, że dopiero teraz się wybrałem - elektrownia już pod kopułą... ale i tak tam wrócę. Gdyby ktoś z chciał przeczytać moją (długą) relację
  • Odpowiedz
@lyman11: Byłem tam i niektórzy z naszej bandy za pozwoleniem żołnierzy włazili. Chciałbyś widzieć ich miny, gdy #!$%@?ął w to piorun. Dobrze, że żaden się nie usmażył xD Przewodnik mówił, że nigdy wcześniej nie widział z takiej odległości czegoś podobnego xD Przyznaję, robiło wrażenie :D
  • Odpowiedz