Cześć Miraski i Mirabelki! Dzisiaj post dzień później niż piątek, a to dlatego że ciągłe ostatnie podróże nie dają chwili czasu, a i na studia trzeba już się zacząć trochę uczyć ( ͡°ʖ̯͡°) Chciałbym poruszyć temat najważniejszej relacji jaką stworzysz w swoim życiu i o którą trzeba najbardziej dbać. Nie będzie to jednak porada, jak polepszyć swoją relację z rodzicami. I nie mogę się zgodzić z tagiem #przegryw, że najważniejsza jest relacja z dziewczyną/chłopakiem i gdy różowa przyjdzie, magicznie znikną wszystkie problemy. Niestety nie. Najważniejsza w Twoim życiu jest relacja z samym sobą. Tylko niej możesz przez cały czas być pewny - przyjaciele, rodzina przychodzą i odchodzą. Zdarza się też nieraz,
#anonimowemirkowyznania Wstyd się przyznać. Tym bardziej, że to sfera bardzo osobista, dlatego piszę z anonimowych mirko wyznań. Kilka dni temu rozpocząłem drugie podejście do #nofapchalenge . Balsamowałem mumina regularnie mniej więcej od początku gimbazy. Wiadomo, jako dzieciak nie miałem świadomości, jak może to zrujnować moje życie. Z czasem stało się to dość regularne i coraz częstsze. Mijało gimnazjum, szkoła średnia, wchodziło mocniejsze porno, chlastanie śledzia do coraz to różniejszych filmików i zdjęć. Na całe szczęście nie wbiłem jeszcze na żadne chore odłamy typu gejowskie porno czy shemale. W porę się opamiętałem (jeśli można to nazwać "w porę"). Ale po kolei.
Opuszczając dom rodzinny wylądowałem na studiach z piękną kobietą u boku, dobrze rokującą pracą i planami na przyszłość. Pech chciał, że moje uzależnienie od onanizowania się nie puszczało, ja w swoim #!$%@? nie widziałem w tym nic złego. Od kilku lat regularnie męczyło mnie poczucie "zamglenia", które przecież każdy fapstronauta doskonale zna. Jednak ja nie miałem świadomości, czym to jest. Uważałem wręcz, że po prostu tak mam. Nieświadomie oddalałem się od swojej dziewczyny, aż w końcu ona znalazła sobie to, czego ja jej nie dawałem u boku kogoś innego. Obwiniałem ją za to, bo przecież jak mogła. Do niedawna.
Mój obecny związek zawisł na włosku. Przestraszyłem się powtórki sprzed kilku lat więc zacząłem się interesować tym, co może być nie tak. Trafiłem na nofapchallenge. Przeczytałem jeden wpis, i sporo objawów, jakie mnie męczyły latami się zgadzało. Olśniło mnie - moim problemem było uzależnienie od onanizowania się i rosnące uzależnienie od porno. Potrafiłem zrobić to nawet 3-4 razy dziennie. I przecież wcześniej kompletnie nie wiedziałem, skąd u mnie brak umiejętności skoncentrowania się na czymś, przewlekłe przemęczenie, senność, wspomniana "mgła". Mgła miała miejsce najczęściej. Opisuję ją sobie tak:
masturbacja sama w sobie jest zdrowa, o ile nie przybiera patologicznych form i nie powoduje poczucia winy czy obsesyjnego myślenia o niej.
nie ma żadnych wiarygodnych dowodów potwierdzających skuteczność no fapu poza wysrywami heroicznych nofapperów, którzy opisują swoją walkę z powstrzymywaniem się od dotykania własnego penisa i jej rzekome pozytywne skutki.
o ile zgodzę się z tym, że porno w nadmiarze faktycznie jest
Ej wy z #nofap i #nofapchalenge i moze #pornopani czy cos. Aktor porno, znany, ostry typ jak rocco, raczej wysoki, zawsze dluzsze wlosy lekko tak na dwa boczki i zawsze ostry anal ostry deep i podduszanko. Ktos cos?
Jest nieciekawie. Walczę ze sobą, żeby nie powrócić. Na dodatek ukrywanie znalezisk na wykopalisku nie działa u mnie, a jest tam kilka takich, które nie są dla mnie odpowiednie.
@MKalczysty: Spokojnie. Trwam nadal. Po wielu porażkach obrałem taką właśnie taktykę, że przeglądam przez ten czas linki z wpisami ludzi, którzy walczą od roku do nawet pięć lat i że ja też będę tyle walczył, jeżeli to teraz zrobię. Taka walka z samym sobą, ale przynosi efekty. :)
#anonimowemirkowyznania Od 1 wrzesnia przestalem ogladac porno i nie tylko ( ͡°͜ʖ͡°), na poczatku bylo ciezko, ale bylo mi lepiej. Dzisiaj niestety przerwalem rekord. Jestem zly na siebie, bo lepiej sie czulem, bylem pewniejszy siebie, wydawalo mi sie, ze dziewczyny zwracaja na mnie wieksza uwage. Jak myslicie, dzisiejsza akcja cos zmienila? Sa tu podobno ludzie
A moze to siedzi tylko w mojej glowie i dalej bede taki sam (pewny siebie, itp)?
@AnonimoweMirkoWyznania: To tak jakbyś brał przez ten czas codziennie tabletki z cukrem które w założeniu miały być lekarstwem na przegryw. Więc tak to siedzi tylko w głowie.
#anonimowemirkowyznania 23/xxx #nofapchalenge #nopornchallenge Sporo ludzi wątpi w tzw. supermoce pojawiające się przy nofapie. Słusznie, bo nie ma żadnych supermocy. Moim zdaniem jest to po prostu czas w którym lepsza wersja Ciebie wychodzi na wierzch. A pozbawiłeś się jej sam wpadając w nałóg. Do tej pory zarejestrowałem podczas następujących dni u siebie ( zaznaczam, że każdy przechodzi indywidualnie) Dni 1-3 - Zniosłem niezauważając, że coś jest nie tak. Dni 4-9 Ogień w kroku, taki, że ja pier... Ciężko się było powstrzymać, zacząłem biegać i ćwiczyć w domowym zakresie. Pomimo tego gwałciłem przycisk paniki w appce na telefon dla Fapstronautów.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale ty masz świadomość że twój organizm nie rozróżnia tego czy fapiesz czy uprawiasz seks więc te twoje wymyślone supermoce sam sobie wmówiłeś XD ?
Jestem już tak zdegenerowany, że wyskrobane resztki tytoniu z szuflady palę z fifki. w związku z tym śniło mi się, że wyszedłem zajarać i pod dom podjeżdża radiowóz. Ja wydygany, a okazało się, że przyjechali bo gostek nielegalnie sprzedawał kiełbasę. śniło mi się też, że Ruda(Wiolka) zaczęła się przytulać* i wyciągnąłem ją na seksy. Sen był o tyle dziwny, że jak mi się podoba teraz jako niedostępna to we śnie chciałem aby
masturbacja sama w sobie jest zdrowa, o ile nie przybiera patologicznych form i nie powoduje poczucia winy czy obsesyjnego myślenia o niej.
nie ma żadnych wiarygodnych dowodów potwierdzających skuteczność no fapu poza wysrywami heroicznych nofapperów, którzy opisują swoją walkę z powstrzymywaniem się od dotykania własnego penisa i jej rzekome pozytywne skutki.
o ile zgodzę się z tym, że porno w nadmiarze faktycznie jest