Wracałem właśnie z pracy autobusem. O tej porze na tej linii przewija się wielu młodzieńców w stanie wskazującym na spożycie. Jeden z nich (jakieś 20 kilka lat) zagadnął stojącą obok mnie niewiastę, ale bardzo szybko przerwał mówią "idę do to tej lalki", kolejna dziewoja okazała się być kłopotliwym rozmówcą gdyż patrzyła uparcie w szybę, a więc szukając nowego dyskutanta podszedł do mnie. Przywitał się mówiąc "nie jestem gejem" po czym zaczął chwalić