#mirkowyzwanie w tym roku nie przejdzie do mojej dobrze pamiętanej historii - miałem do wyboru:
a) Odlej własną tabliczkę czekolady z wybranymi przez siebie dodatkami, ładnie zapakuj i podaruj komuś bliskiemu.
b) Uszyj zimową maskotkę (bałwanek, itp.)
c) Rusz się! Jest śnieg? Pokaż jak się nim bawisz - w każdym przecież drzemie dziecko. Nie ma śniegu? To na rower? I pamiętaj: nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ciuchy!
Wybrałem opcję a) ... no i okazało się, że po primo: jestem lewy do zabawy z czekoladą i primo secundo: jestem zapominalski...
a) Odlej własną tabliczkę czekolady z wybranymi przez siebie dodatkami, ładnie zapakuj i podaruj komuś bliskiemu.
b) Uszyj zimową maskotkę (bałwanek, itp.)
c) Rusz się! Jest śnieg? Pokaż jak się nim bawisz - w każdym przecież drzemie dziecko. Nie ma śniegu? To na rower? I pamiętaj: nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ciuchy!
Wybrałem opcję a) ... no i okazało się, że po primo: jestem lewy do zabawy z czekoladą i primo secundo: jestem zapominalski...


To będzie historia faila. Może nie epickiego ale jednak faila.
Zacznę od tego, że wylosowałem zestaw który uznałem za zbyt prosty.
1. Zapuść się na spacer w nieznane Ci lub rzadko uczęszczane części miasta, szukaj oznak jesieni, zrób zdjęcia ciekawych budynków lub murali.
2. Zbierz liście i zasusz je w książce. Dowiedz się, jakie liście zebrałeś i opisz je.
źródło: comment_1636036545xJZaNz6dBnVVW5wh7JQ7Y4.jpg
Pobierz