Same paradoksy: wysoki oficer Armii Rosyjskiej, który potem walczył przeciw Rosjanom; wybrany najsłynniejszym Finem, podczas gdy nie miał w sobie kropli fińskiej krwi, języka fińskiego nauczył się dopiero pod koniec życia, a o sobie mówił: "Jestem Rosjaninem ze szwedzkiej rodziny." Znał j. polski!

Niedawno fińska telewizja publiczna YLE nakręciła o marszałku Carlu Gustafie Mannerheimie film biograficzny. Film z miejsca wywołał skandal - akcja ma miejsce w Afryce Wschodniej,wszystkie role grają czarni, a dialogi rozgrywają się w kiswahili. Czasem też po angielsku. Po fińsku nie pada ani słowo.

Był już czarnoskóry aktor grający nordyckiego boga Heimdalla w filmie 'Thor', ale to nic w porównaniu do idei czarnoskórego marszałka Mannerheim'a i wojny zimowej rozgrywającej się w Afryce(!). Prowokacja?

Marszałek Mannerheim słynie głównie ze zwycięstwa nad Sowietami w wojnie zimowej z 1940 roku. Tymczasem już rok później musiał ponownie zmierzyć się ze starym wrogiem.

Fragment rozmowy z Carlem Mannerheimem o sytuacji na Froncie wschodnim (1942) [ENG napisy]

Jego olbrzymi pomnik wznosi się ponad aleją noszącą jego imię, naprzeciwko gmachu Poczty Głównej w Helsinkach. Marszałek Carl Gustaf Mannerheim najwybitniejszy mąż stanu krajów bałtyckich w XX wieku zdecydowanie góruje nad wszystkimi innymi ważnymi postaciami wojny zimowej.