Czytam te zachwyty polskiej prawicy nad Le Pen i "rozprawieniu się z lewactwem" i nie mogę wyjść z podziwu. No to kilka faktów:

- wzrost poparcia partii Le Pen i protesty przeciw Macronowi odbyły się po tym, jak ten próbował ratować gospodarką tradycyjnymi liberalnymi (jastrzębimi) metodami, jak podwyższanie wieku emerytalnego, reformy wolnorynkowe, czy oszczędności fiskalne
- Tymczasem Le Pen mówi o pracy, ochronie socjalnej i walce z nierównościami
- W programie ma m.in. zwiększenie emerytur, pomocy dla niepełnosprawnych, czy rolników, więcej wydatków na służbę zdrowia
- W programie ma też renacjonalizację infrastruktury
Gdyby nie jej ciągoty prorosyjskie i działania wycelowane w osłabianie NATO i UE, czy zapowiedź innej polityki wobec Ukrainy, to można by powiedzieć, że całkiem sensowny polityk.


@wstanczyk: no nie.
Gdyby nie pro-putinizm to Front Narodowy to jest po prostu PiS - rozdawnictwo, zasiłki i promocja nieróbstwa polane narodowo-religijnym sosem. To nie jest sensowne w żadnym aspekcie.
  • Odpowiedz
  • 54
@wstanczyk: Najśmieszniejsze jest to, że ta "walka z imigrantami" LePen będzie się wiązać z wyrzucaniem Polaków z Francji, a nie z czarnoskórymi czy arabami, którzy mają obywatelstwa francuskie. Już to przerabialiśmy jak Nigel Farage też walczył z imigrantami, gdzie porównywał Anglików bliżej kulturowo do Hindusuów niż Polaków, a prawica spuszczała się nad nim dobre kilka lat, do czasu, aż nie spieprzył z wysp po Brexicie ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz