"Jako, że znajomy jest dziennikarzem to przy okazji postanowił napisać tekst. "Craziness in Belgrade Derby". Taki miał być tytuł. Nie wiem skąd taki pomysł, ale co mu się będe wpierdzielał. A tego to już w ogóle nie rozumiem. W meczu padła tylko jedna bramka, a ten zadowolony mówi mi, że samych notatek zrobił na 10 stron."
Takie cuda dzieją sie u nas w B-klasie. Reakcja sędziego: "Ja nic nie widziałem" xD W 90 minucie również nie zauważył ręki w polu karnym. Piekno kartoflisk