głupia wymówka, bo wagę kontroluje się w kuchni a nie na siłowni. Po prostu zaproponuj wspólną dietę, wtedy nawet ćwiczenia nie będą aż tak niezbędne (wskazane, ale nie niezbędne).
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: To ciężka sprawa, bo takim gadaniem to tylko obniżasz jej samoocenę i dobijasz. A jak wiadomo niska samoocena sprzyja jedzeniu emocjonalnemu (zajadaniu smutków), który szczególnie często pojawia się u kobiet. Częściowo dlatego, że u kobiet samoocena jest silnie skorelowana z wyglądem, bo cały świat skupia się u kobiet na wyglądzie. Jak nie będzie czuła się akceptowana, to nic z tego nie będzie. Ewentualnie weźmie się w garść, schudnie i
  • Odpowiedz
Ledwo co przeżyłem osiem godzin w pracy. :/
1. Chory bardzo.
2. Musisz wstać o 6 półtora godziny przed otwarta rejestracją, bo chcesz d ostać się jak najszybciej.
3. Gorączka i dreszcze mocno.
4. Rejestrujesz się i oddajesz kurtkę do szatni.
5. Bluzka tak bardzo cienka, korytarz tak bardzo nieogrzany.
hehe beka z tłustych lasek które nie dbaja o siebie. wbijam na obiad do chinola, a tu siedzi szafa w stoliku i #!$%@? 8 sajgonek podwójna porcja nie ryzu jak to jest w zestawie a frytek, do tego #!$%@? surowki i wszystko zalane sosami. usmiechnalem sie do niej :) #otylosc #gruberozowepaski

Życie mnie czasem przeraża. Siedzę w kuchni w akademiku, robię obiad, wchodzi zdecydowanie otyla dziewczyna. Gada w jakimś chłopakiem, ze obiad sobie robi, tylko nie wie co zje jutro na obiad bo ten robi na dziś tylko. I wszystko spoko, ale mój obiad na dwa dni jest mniejszy, niż jej na dziś...

No ale to pewnie geny ją tak spasły

#akademik #zyciewakademiku #gruberozowepaski