Jestem na wywczasach w Bułgarii, wczoraj znudzeni plażingiem wybraliśmy się na wycieczkę do Sozopolu. Snując się po urokliwym miasteczku trafiliśmy do randomowej knajpki. Ruch znikomy bo trochę przed sezonem, właściciel zagaduje skąd i po co, jak usłyszał, że my z Krakowa, to mówi, że on zna bo był w zeszłym roku w Skawinie u ...i tu pada trochę zniekształcone nazwisko znajomego. Jak się okazało to pan jest miłośnikiem bulterierów a ów znajomy