Pora na update moich przygód na tagu #gieldaozdrowieniec. Musiałem zrobić sobię chwilę przerwy bo #!$%@?łem się w #gme i #amc. Opiszę jak to wyglądało z mojej strony, być może ktoś nauczy się na moich błędach. Zaczęło się dobrze, pierwsze akcje #gme kupiłem za 74$, później dokupiłem za 94$. W końcowej fazie miałem otwarte pozycje #gme ze średnią ceną ok 210$ i #amc ok 10$.
Łączna wartość moich otwartych pozycji na CCL, GME i AMC wynosiła ponad 30k PLN. Samo CCL poszło 8% w dół, natomiast na GME i AMC niezrealizowany zysk wynosił 12k PLN. To było dzień przed tym jak Robinhood restricted trading.
Byłem przekonany, że GME nie ma szans przebić 1000$, gdyż 300-400$ to już był absurdalny pomysł. W głowie zapalonych miałem mnóstwo czerwonych lampek, m.in zbyt duża liczba teorii spiskowych i posty typu 10k jutro na wsb. Ale jednocześnie byłem przekonany że "momentum" jest tak duże, że chwilę to jeszcze potrwa. Zakładałem scenariusz, że GME dobije do 800-999$, że nie przebije się przez 1000$ (podobnie jak BTC nie przebił 20k) i spowoduje to selloff. Dlatego też ustawiłem limit sell order na 70% mojej pozycji na 700$. Nigdy nie spodziwałem się takiej inby, że jakikolwiek broker może wstrzymać zakup danej akcji pozwalając jednocześnie na jej sprzedaż i to bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Nie chcę się nad tym zbytnio rozwodzić, osobiście uważam że to było zaplanowane i fakt ogłoszenia tego kilka minut po otwarciu giełdy gdzie procesowały się ordery na wielkim lagu było celowe. Nie mniej jednak stało się to co stało i kurs leciał w dół. Już byłem pogodzony z myślą zamknięcia wszystkich pozycji na GME i AMC i wyjście z kilkutysięcznym zyskiem ale przezwyciężyło u mnie tzw "wishful thinking". Po przejrzeniu mediów społecznościowych gdzie czołowi politycy się oburzali stwierdziłem że niechcący Robinhood zrobił taką inbę że właściwie to odniosą przeciwny od zamierzonego skutek. Ludzie ulicy i politycy byli tak wkurzeni że na złość dalej pakowali się w GME. Za bardzo z mojej strony weszły emocje i zabrakło chłodnej kalkulacji. Że przecież większość inwestorów detalicznych używało RH, że większość już i tak zapakowała się po uszy i zwyczajnie nie ma więcej pieniędzy. Że przecież im większa kapitalizacja danej spółki tym więcej pieniędzy trzeba aby ruszyć cenę.
W efekcie zamknąłem swoje pozycje GME i AMC ze stratą 9k PLN (GUH), na pułapie 150$. Żeby było śmiesznie w dniu ATH GME miałem otwarte zlecenie limit sell za 420$ ale widząć jak szybko cena leci w górę w ostatniej chwili
Łączna wartość moich otwartych pozycji na CCL, GME i AMC wynosiła ponad 30k PLN. Samo CCL poszło 8% w dół, natomiast na GME i AMC niezrealizowany zysk wynosił 12k PLN. To było dzień przed tym jak Robinhood restricted trading.
Byłem przekonany, że GME nie ma szans przebić 1000$, gdyż 300-400$ to już był absurdalny pomysł. W głowie zapalonych miałem mnóstwo czerwonych lampek, m.in zbyt duża liczba teorii spiskowych i posty typu 10k jutro na wsb. Ale jednocześnie byłem przekonany że "momentum" jest tak duże, że chwilę to jeszcze potrwa. Zakładałem scenariusz, że GME dobije do 800-999$, że nie przebije się przez 1000$ (podobnie jak BTC nie przebił 20k) i spowoduje to selloff. Dlatego też ustawiłem limit sell order na 70% mojej pozycji na 700$. Nigdy nie spodziwałem się takiej inby, że jakikolwiek broker może wstrzymać zakup danej akcji pozwalając jednocześnie na jej sprzedaż i to bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Nie chcę się nad tym zbytnio rozwodzić, osobiście uważam że to było zaplanowane i fakt ogłoszenia tego kilka minut po otwarciu giełdy gdzie procesowały się ordery na wielkim lagu było celowe. Nie mniej jednak stało się to co stało i kurs leciał w dół. Już byłem pogodzony z myślą zamknięcia wszystkich pozycji na GME i AMC i wyjście z kilkutysięcznym zyskiem ale przezwyciężyło u mnie tzw "wishful thinking". Po przejrzeniu mediów społecznościowych gdzie czołowi politycy się oburzali stwierdziłem że niechcący Robinhood zrobił taką inbę że właściwie to odniosą przeciwny od zamierzonego skutek. Ludzie ulicy i politycy byli tak wkurzeni że na złość dalej pakowali się w GME. Za bardzo z mojej strony weszły emocje i zabrakło chłodnej kalkulacji. Że przecież większość inwestorów detalicznych używało RH, że większość już i tak zapakowała się po uszy i zwyczajnie nie ma więcej pieniędzy. Że przecież im większa kapitalizacja danej spółki tym więcej pieniędzy trzeba aby ruszyć cenę.
W efekcie zamknąłem swoje pozycje GME i AMC ze stratą 9k PLN (GUH), na pułapie 150$. Żeby było śmiesznie w dniu ATH GME miałem otwarte zlecenie limit sell za 420$ ale widząć jak szybko cena leci w górę w ostatniej chwili
Od mojego ostatniego wpisu z przed 2 tygodni stopa zwrotu moich otwartych pozycji wzrosła z 8% do 22% co chyba nie jest złym wynikiem :) Przez ten czas moje statki pływały raz na północ, raz na południe co było irytujące bo przed spadkami na Nasdaq już było 35% na plusie (+9k PLN).
W piątek były wielkie spadki NCLH (-15%) spowodowane ogłoszeniem wypuszczenia dodatkowych 40M akcji co odpowiada mniej więcej 15% liczbie wszystkich akcji co odbiło się na CCL i RCL. Chwilowo kurs CCL wynosił 23$ (+3.5k PLN). Moja średnia cena zakupu to 21$ przez co trochę weszły emocje i w myślach przewijała się myśl że lepiej zlikwidować wszystkie pozycje z małym zyskiem niż wejść na stratę i później się denerwować przez ciul wie ile dni czekając na odbicie. Przypomniało mi się wtedy że za każdym razem jak sprzedałem crypto to zaraz odbijało i że trzeba emocje odstawić na bok. Po przemyśleniu sytuacji na spokojnie stwierdziłem, że z jednej strony nie ma co wchodzić na stratę bo nie wiadomo ile korekta potrwa, z drugiej strony po takim tąpnięciu nie ma sensu wychodzić. Postanowiłem więc nie robić nic w tej sesji i poczekać na poniedziałkowe otwarcie, gdzie po weekendzie sytuacja może się uspokoić. Jednocześnie gdyby kolejny tydzień przynosił spadki zapewne ustawił bym stop lossa lekko powyżej mojej średniej ceny zakupu i spróbował kupić poniżej. Weekend był czasem przemyśleń i uznałem że nie ma co panikować, statki wkrótce wyruszą w rejs a to na pewno będzie oznaczać wzrosty. Dodatkowo trafiłem na ciekawy artykuł obrazujący co by się stało gdybyś zainwestował 10k$ w S&P500 na 20 lat, od 1 stycznia 1999 do 31 grudnia 2018 i albo HOLD albo omija cię X najlepszych dni na giełdzie (co może się stać w przypadku jak za dużo kombinujesz z day tradingiem).
Yhhh, no ten, tego...
Sprzedałem gme za 40 dzień przed tym jak wzrosło do 100