#sepecharecenzuje Irlandczyk (2019) (no.38)

Nie mogę powiedzieć, żebym nie liczył na to, iż płynący na potężnej fali hype’u Irlandczyk okaże się filmowym monumentem i kolejnym wielkim dziełem Scorsesego. I podczas seansu nawet się na to zapowiadało. No, ale niestety - ostatecznie kilka rzeczy zdrowo nie wyszło.

+najmocniejszy atut, czyli De Niro i Pacino w obsadzie. Obaj panowie mają niesamowitą charyzmę mimo ładnych paru lat na karku. Joe Pesci to Joe Pesci, znów ten sam, co w każdym innym filmie o tej tematyce
+kapitalny gangsterski klimat
Sepecha - #sepecharecenzuje Irlandczyk (2019) (no.38)

Nie mogę powiedzieć, żebym n...

źródło: comment_gKFhQMzsbvtJmzEBRlYDcDaDeBn8lxyL.jpg

Pobierz
@Sepecha:

Ja tutaj w kontrze, gdyż pomimo tego, że film trwa 3,5h i generalnie akcja płynie powoli i spokojnie, brak jest dynamicznych scen i szybkiego montażu, to wielki szacun dla Scorsese, że udało mu się wycisnąć takie napięcie z tej emeryckiej opowiastki.

Obejrzałem na raz, ani razu nie poczułem znużenia, a z każdą minutą film angażował mnie coraz bardziej.
Na końcu nawet pomyślałem sobie coś w rodzaju "nie obraziłbym się jakby potrwał jeszcze z pół
  • Odpowiedz