– Rzygać mi się chce.
Balbinus razem z centurionami stał na szczycie palisady i obserwował jak kilkudziesięciu Galów wyszło z pobliskiego lasu i podrzynało gardła złapanym w okolicy rzymskim kupcom. Niektórzy skandowali celtyckie zaklęcia i przekleństwa w stronę fortu, a inni śmiali się wskazując palcami na zabijanych Rzymian.
– N-nie możemy i-im jakoś pomóc? Cz-cz-czemu jeszcze nie wysłaliście o-o-oddziału, żeby z-zabić tych dzikusów?! – krzyczał rozeźlony Balbinus.
– To nie ma sensu. Znowu wycofają się w las, a tam kawaleria nic nie zdziała i poniesie straty – centurion podniósł rękę i wskazał palcem martwych kupców – Im już nie pomożemy.
Na palisadzie zapadła cisza przerywana tylko jazgotem płynącym od strony lasu. Gdy humor wszystkich był już zepsuty, a dowództwo przymierzało się do zejścia z murów, Gal ze ściągniętymi spodniami wypinający dupę w stronę fortu krzyknął z przerażenia i wskazał na las. Z zagajnika na otwarty teren przed fortem wypadł tuzin #!$%@? jeźdźców w rzymskich kolczugach z oszczepami w rękach.
– ROMA INVICTA, BARBARĪ! – ryknął ten na przedzie z pióropuszem. Przebił szyję Gala na wylot, po czym wyciągnął z niej oszczep i cisnął nim z całej siły w uciekającą kobietę, która przed chwilą podrzynała gardło jednemu z kupców. Oszczep trafił w ramię, a kobieta rzucona siłą uderzenia potknęła się i upadła na ziemię, nabijając się na własny nóż.
Patrykzlasu - – Rzygać mi się chce.
Balbinus razem z centurionami stał na szczycie p...

źródło: comment_1631572159MUB3ohDVg2qL0gzyi7NoQt.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Patryk_z_lasu:

ZARYS ROZGRYWKI
Wcielacie się w role centurionów w armii mającej na celu stłamszenie rebelii antyrzymskiej lokalnego druida Żołędzioryksa. Gra rozgrywa się w formie tur (tygodni). Na początku każdej tury wybieracie co w niej robicie poprzez plusowanie odpowiedniego komentarza lub w przypadku braku konta na wykopie pisanie mi w wiadomości prywatnej na discordzie. Albo zrobię formularze. Jeszcze nie wiem.
  • Odpowiedz
Aulus Domitius Lentulus wygrzewał się w porannych promieniach słońca, siedząc na ławce przed swoją kwaterą. Powoli sączył rozwodnione wino i patrzył się na codzienną musztrę swoich oddziałów. W pewnym momencie zobaczył prefekta obozu idącego spiesznym krokiem w jego stronę.
­­­– Salve, Marku! Gdzie Ci się tak spieszy? – spytał Lentulus z uśmiechem na ustach.
– Salve, legacie! – prefekt szybko zasalutował – Widziałeś gdzieś może trybuna Balbinusa?
– Nad ranem wziął trzy kohorty i poszedł tłumić rebelię tego druida – odparł spokojnie Lentulus.
Prefekt zrobił zaniepokojoną minę i schował twarz w dłoniach.
– Czyli wczoraj nie żartowałeś! Posłałeś tego debila na samobójczą misję.
Patrykzlasu - Aulus Domitius Lentulus wygrzewał się w porannych promieniach słońca, s...

źródło: comment_1630938222aWfPHinpNI9gbmNSgxA0Dh.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

In the name of my tribe
In the name of my greed
I became the minion
In the name of the Gauls
In the name of the kneeled
In the name the fold, the name of the sold
wlodi0412 - In the name of my tribe
In the name of my greed
I became the minion
In th...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach