Stare zapiski.

Do M.

Zgubiłam się gdzieś pośrodku psychodelicznej fikcji ekstazy spełnienia, a przecież niegdyś sama ją zasiałam.

Z wyplutych marzeń, pozbieranych słów i skrawków emocji zbudowałam ją od nowa na przekór wszystkiemu.

Uzależniająca kreacja uniwersum. Tak piękna. Tak… niemożliwa?

Szukając sensu pośród głuchej ciszy, spijałam jej chłodne barwy w objęciach nocy.

Oddaliłam się sam na sam z enigmatycznym tworem wyobraźni tylko po to, by powrócić.

Powrócić.

Bo dla mnie to też
@unimportant:

Metalowe, obudowane tostery powoli umierają. Nikt tego nie zauważa, nikt po nich nie płacze. Pewnego dnia się odwrócisz a ich już nie będzie na sklepowych półkach, przepadną na zawsze, zastąpione przez nowe, ''lepsze'' oszklone modele. To przez was #!$%@?, bo chcecie sobie popatrzeć jak tost wam się piecze. Zaglądanie do środka i ustawianie ręczne temperatury jest już passe? Osobiście mam do was żal. Klasyczne tostery jednak nie mają, bo to
Pora dać upust emocjom.

Amorficzne sylwetki lęku niedbale dryfowały na półprzezroczystych kafelkach duszy wypalając wspomnienia tamtego wieczoru.

Igrałam z własnym ego, a zagłuszona percepcja rzeczywistości zniknęła nim zdążyłam otworzyć oczy.

Przemykała cicho nad widnokręgiem próbując zamknąć w sobie wszystkie te emocje, niedbałe myśli i słowa, dla których zabrakło miejsca.

Oswoiłam chaos, a on stał się moim domem.

Pokochałam chaos, a on ofiarował mi siebie.

#depresyjnemysli #depresja