Na większość dziwnych i głupich sytuacji na drodze się uodporniłam, nauczyłam się nie denerwować na debili, bo nie warto. Każdemu może się zdarzyć błąd, a jak odwalone z premedytacją to i tak przecież każdy jedzie w swoim kierunku i sekundę potem już nie trzeba na tego kogoś patrzeć.
Ale jednego nie mogę zdzierżyć. Nie nauczę się na to nie denerwować.
Naprawdę NIE OBCHODZI mnie to, że jakiś palant musi jechać. autostradą czy
  • 39
@zona_kapitana mam to samo. Zawsze gdy jadę ekspresówką, często przekraczając prędkość o 20-30km/h, co parę minut mam za sobą dzbana który podjeżdża tak blisko że reflektorów nie widać. Gówno go obchodzi że wyprzedzam pojazdy jadące 90 i zjadę gdy skończę, bo teraz nie mam jak. Mam się #!$%@? teleportować za niego chyba. Pora na emigrację z tego dzikiego kraju.
  • Odpowiedz
Ale jaja dzisiaj rano #coostory (tl;dr na dole)

Odwoziłem tatę o 5 rano, około 40km od domu, wracając przydarzyła mi się niezła heca. Jechałem przez krótki tunel gdzie dozwolone jest 70kmh, zacząłem doganiać jakieś BMW które jechało z 50 to hyc na lewy pas i wyprzedzam (dwupasmowa droga) a baran z BMW zajeżdza drogę, no to ja w hamulec. Po jeszcze kilku próbach myślę (a to #!$%@? ci w serce), zjechałem za
blisher - Ale jaja dzisiaj rano #coostory (tl;dr na dole)



Odwoziłem tatę o 5 rano,...

źródło: comment_HJDbOcMir3cBiQmxVR0brHJN3FpcJTSu.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz