Jako, że Gośka jest zależna od decyzji synalka, a ten jak wiemy najmądrzejszych nie podejmuje. To nie muszę raczej nikomu tłumaczyć, że to z decyzji Daniela, obłudnika z FAS, Gosia podjęła się walki z Nikolą. Nikita widzi w tym kasę i fame. Ale dla nas to jeszcze większy rozgłos i kolejne przebijanie granic absurdu oraz utraty godności i honoru - już nie mówię o kreacji na wczorajszej konferencji. Zdaje mi się, że
Poobijana Goha podparta przez medyków, zostaje odprowadzana z oktagonu prosto do namiotu lekarskiego. Mijający ją ludzie z publiki krzywią się i zaciskają nosy dłońmi i odzieżą wierzchnią na znak wyczuwalnego odoru. Po chwili okazuje się, że to co wywoływało okropny zapach, to mokry kleks Pani Margaret wyzwolony mocnym kopnięciem Nikity w brzuch, już w pierwszej rundzie pojedynku. Publika i widzowie chciała igrzysk, a dostała zmarnowany potencjał jednej z najgłośniejszych walk..nadzieja na coś