@vervurax: Ja słuchałem na audiobooku Dziewczynę z Tatuażem. Był tylko jeden lektor, który odpowiednią intonacją przedstawiał każdego bohatera. Słuchając audiobooka z efektami, czułbym się jak na Matysiakach :D

A słuchałem, bo nie miałem jeszcze kindla i było to jedyne sensowne rozwiązanie na grubą książkę w tramwaju.