Ten zbieg okoliczności mnie zawsze przeraża. Zrób album, w którym nagrywasz zapętloną, rozpadającą się taśmę magnetofonową. Skończ i puść to znajomym 11 września, podczas, gdy płonie World Trade Center. Podłóż pod nagranie z płonących wież Disintegration Loop 1.1. Dźwięk rozpadającej się taśmy pasuje idealnie do dźwięku rozpadających się wież.
Dlatego na okładce jest zdjęcie z 11 września, a dlp zostanie zagrane 10 lat później w Metropolitan Museum of Arts jako koncert upamiętniający.

No i
TicoTicoTico - Ten zbieg okoliczności mnie zawsze przeraża. Zrób album, w którym nagr...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nasu: to tak jak z The Desintegration Loop, niby kilka części, ale zdaje się, że wychodziły osobno... Piękne to jest. P.S. Tak, to cały album :D
  • Odpowiedz
Zgadzam się, że można mu zarzucić – to tylko jeden fortepianowy loop powtarzający się przez czterdzieści minut, na który nałożono losowe tekstury, ale tym jednym loopem Basinski, w moim odczuciu, osiąga coś elementarnego, oczywistego, odważę się nawet powiedzieć, że dociera nim do sedna rzeczy.

Najlepszym opisem dla tej płyty są słowa samego twórcy, udzielone w jednym z wywiadów: “I wanted <> to become this crystalline organism like a star or a liquid
k.....5 - > Zgadzam się, że można mu zarzucić – to tylko jeden fortepianowy loop powt...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach