Dziś pierwszy dzień #30dotrzydziestki i #chudnijzwykopem .
Rano waga wskazywała 122,6 kg przy BF 31%, obwód pasa 116 cm. Póki co nie mam za bardzo czasu na dietetyka i siłownię, więc po kilkudniowej lekturze poradników żywieniowych i konsultacji ze znajomym trenerem postanowiłem, że:
1. Obowiązkowo zaczynam dzień od śniadania białka - tłuszcze (będzie ciężko zmusić się coś zjeść, ale akurat uwielbiam jajka, boczek i twarogi) + węglowodany, jeśli biegałem na czczo
2.
Zawsze byłem duży (czyt. gruby). Będąc już w podstawówce byłem już największy (czyt. najgrubszy) w klasie. Potem trochę schudłem w gimnazjum (dużo sportu i papierosów), by w liceum przekroczyć 120 kg (przy 185 cm wzrostu). Od tamtego czasu moja waga waha się od 110 do 130 kg. Czasem schudnę, czasem przytyję, czasem biegam, czasem ćwiczę, najczęściej siedzę na dupie. Odkąd wyszedłem z przegrywu (rodzina, sukces zawodowy) moja waga coraz bardziej zaczyna mi