10 dni przeżyłem i upadłem, to nie są zmarnowane dni, od teraz zaczynam na nowo. Nawet jak bym spuszczał z krzyża raz na 10 dni to był by sukces w porównaniu z tym co było kiedyś. Ale my tu się nie zadowalamy półśrodkami i nie zadowalają nas pół sukcesy.
#nofapchallenge
#nofapchallenge












Poraz drugi nie poddałem się pokusie kontynuowania szalonego rajdu po relapse. Za pierwszym razem to był kac, a potem dojechałem spokojnie do 10 dni. Potem ciśnienie było tak przeogromne że ani medytacja ani zimny prysznic nie pomógł. Może za dużo czasu miałem do
źródło: comment_dmsqNQKB0w5xdkkbs0QwzvmhxoI3DtpA.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora