AMA - mieszkam koło Capitol Hill Organized Protest (CHOP).
AMA - mieszkam parę przecznic od Capitol Hill Organized Protest (CHOP). Nie wiem czy kogoś interesuje jak lewacy/anarchiści przejeli pare kwadratów w Seattle, ale mogę odpowiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia zwykłego mieszkańca.
z- 193
- #
- #
- #
- #
- #
2. To okolo 2.8 km piechotą więc trochę daleko.
3. W przeliczeniu na PLNy to koło 50+/mieś. Z czego podatki to 1/3 i duży koszt życia, więc
Restauracje oficjalnie są otwarte, ale można wchodzić tylko w małych grupach i po jedzenie na wynos. Jedno Sushi tylko zaprasza na "sit in" - ale po prostu nie ma ludzi w lokalach. Lokalny bar pusty. Połowa sklepów zabiła już okna dechami. Tak jakby 80-90% ludności wyparowało (siedzą w domach).
Zakupy spożywcze zamawiam przez Amazon Fresh'a (taki odpowiednik frisco.pl) i zostawiają mi pod drzwiami. Co do dowożenia z restauracji przez Uber Eats to też to działa, ale czasami brakuje kurierów. Gotuję w domu, więc może i nawet zdrowiej.
Ostatnio były przemówienia gdzie czarni i latino namawiali aby biali dobrowolnie dawali $10
Podobno ten rejon Cal Anderson park (tam gdzie jest CHAP), od dekad był miejscem protestów, więc to nic nowego. No ale teraz robią tam getto, budują
2. Procentowo to zero %. Rozmowy na temat rasy, czy nawet BLM w pracy to karierowe samobójstwo. Nawet jak jesteś "za" BLM to inni mogą cię podkablować, że rozmawiasz o polityce i to powoduje "że się ciężko współpracuje". Szacuję, że wśród Amerykanów to 80-90% totalnie jest za BLM, bo tą ideologię promuje się już od
Rano sprawdzam drudgereport.com (newsy globalne) oraz zerohedge.com (ekonomia).
Czasami w tle puszczam sobie live https://www.twitch.tv/woke albo https://www.youtube.com/watch?v=VaGQFyQBeNw - ale to wtedy jak są jakieś przemówienia. Tak więc nie muszę się tam fatygować.
No i reddit jeżeli
Jak byłem młodszy to chodziłem na demonstracje z kamerą, ale już się nauczyłem, że to nie ma żadnego znaczenia. Teraz zresztą