Zawsze lubiłem sobie wypić piwka w weekend, smakują mi i taki lekki rausz jest przyjemny, zwłaszcza po weekendowych górskich wyprawach czy robocie przy drewnie. I tak sobie piwkuję już kilkanaście lat, z rozsądkiem, umiarem, nigdy nie miałem przez to żadnych nieprzyjemnych sytuacji. Dla mnie totalną abstrakcją jest, że a-----l przejmuje nad kimś kontrolę, ale to pewnie zależy od indywidualnej sytuacji konkretnej osoby. W każdym razie nie lubię pijaństwa, ale też demonizowania alkoholu.

sonig











